Ponad 2500 kilometrów na jednym baku. Polak bije rekord Guinnessa. Spalanie mocno poniżej 3 litrów

Ile kilometrów można przejechać na jednym baku? Jakie najniższe spalanie udało się wam kiedykolwiek osiągnąć? Wielu z nas interesuje na co dzień eco-driving i wszystko co z nim związane. Natomiast jest ktoś, kogo interesuje to… jeszcze bardziej. Miko Marczyk to człowiek wielu talentów. Na co dzień reprezentuje Polskę w rajdach samochodowych na całym świecie. Teraz bije rekord Guinnessa. Chce pokonać największy dystans na jednym zbiorniku paliwa.

Miko Marczyk rekord Guinnessa spalanie dystans na jednym zbiorniku paliwa baku
Podaj dalej

Spalanie poniżej 3 litrów i ponad 2500 kilometrów?

Najniższe spalanie, jakie kiedykolwiek udało mi się osiągnąć? Kiedyś na dosyć sporym dystansie zmusiłem Alfę Romeo do tego, aby paliła mniej, niż 2 litry. Oczywiście wykorzystałem przy tym ukształtowanie alpejskiego terenu i to, że miałem akurat z górki. Osobiście na jednym baku nie przejechałem nigdy więcej, niż ok. 1000 kilometrów. W świetle aktualnego rekordu Guinnessa wydaje się to dystansem śmiesznie niskim. W momencie, w którym powstaje ten artykuł, rekord najdłuższego dystansu pokonanego na jednym zbiorniku paliwa w przypadku samochodu seryjnego wynosi 2545,80 km. Natomiast wkrótce może się to zmienić.

Miko Marczyk rekord Guinnessa spalanie dystans na jednym zbiorniku paliwa baku
fot. Miko Marczyk

Miko Marczyk to kierowca rajdowy. Broni barw zespołu ORLEN Team, reprezentując Polskę na całym świecie. W przeszłości dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski, następnie startował w mistrzostwach Europy oraz świata. Również z sukcesami i wielokrotnie stając tam na podium. Natomiast Marczyk nie ukrywa faktu, że po prostu kocha motoryzację. Kocha wszystko, co w niej „naj”. Jeśli nie chodzi akurat o kręcenie najlepszego czasu na odcinku specjalnym… Łodzianin docenia inne „naj”. Chociażby… najniższe spalanie i najwyższą efektywność każdego przejazdu.

Uda się?

Piszę to zdanie w środę, 5 marca o godzinie 18:45. W tym momencie Marczyk jest już na trasie wyzwania. Trasie, która jest dosyć ciekawa. Prowadzi z rodzinnego miasta kierowcy, czyli Łodzi do Paryża. Po dotarciu do stolicy Francji Miko będzie chciał powrócić do Polski i pobić rekord Guinnessa. Oznacza to, że średnie spalanie musi zejść zdecydowanie poniżej 3 litrów na 100 kilometrów. Miko korzysta ze Skody Superb IV generacji, wykorzystującej jednostkę 2.0 TDI o mocy 150 koni mechanicznych. Jest to samochód w produkcyjny z najbardziej podstawową konfiguracją. Ze względu na różnego rodzaju systemy, czy też aerodynamikę, 29-latek z Łodzi postanowił, że będzie to najlepszy wybór do tego typu wyzwania.

Miko Marczyk rekord Guinnessa spalanie dystans na jednym zbiorniku paliwa baku
fot. Miko Marczyk

Planowany czas samej jazdy to między 35 a 45 godzin. W międzyczasie Miko chce wykonać jeden dłuższy postój oraz zrobi sobie kilka krótszych przerw. Polski kierowca rajdowy bardzo poważnie przygotowywał się do tego wyzwania. Analizował absolutnie wszystko, włączając w to odpowiednie ciśnienie opon, wysokość ich bieżnika, moment zmiany biegu, odpowiednią prędkość podjazdu pod wzniesienie i zjazdu z górki a także wpływ pogody i konkretny schemat zachowania przy danym kierunku i prędkości wiatru. Wszystko to jest trochę jak science fiction, bo mowa o parametrach, na które nikt na co dzień kompletnie nie zwraca uwagi.

Nagroda? Satysfakcja…

Aby ewentualny rekord został uznany, Marczyk musi dostarczyć materiał dowodowy komisji. Wliczają się w to m.in. wideo z tankowania samochodu oraz plombowania zbiornika paliwa, relacje świadków, zapis przejazdu z wideorejestratora, czy wykaz przejazdu z systemu GPS.

Miko Marczyk przed startem: Jako 20-latek miałem pewien pomysł. Chciałem przejechać na jednym baku z mojej rodzinnej Łodzi do Paryża. Wtedy się poddałem już na etapie planowania, bo w mojej opinii było to niemożliwe. Aktualnie motoryzacja i moja wiedza są w zupełnie innym miejscu a jej granice się przesuwają. […] Uwielbiam analizy i grę detali. Motoryzacja mnie pasjonuje – każdego dnia coraz bardziej. Analizowałem to wyzwanie pod każdym możliwym względem zagłębiając się w elementy, o których nikt na co dzień pewnie nawet nie myśli. Czuję się gotowy!

Przeczytaj również