Otóż dwaj ukraińscy politycy, Andrij Żydaczek i Mykoła Puszczak, postanowili się zabawić. Niedawno zostali wybrani w wyborach, więc dalej świętowali – chyba za mocno. Ot tak wjechali do budynku i zaczęli jeździć po klatce schodowej.
Mężczyźni jeździli po pijaku Mercedesem G500, należącym według doniesień do matki jednego z nich. Panowie wjechali do budynku w którym mieszka jeden z polityków i zaczęli jeździć po klatce schodowej.
Po chwili panowie wycofali się na parking. Oczywiście Żydaczek przeprosił i od razu powiedział, że samochód prowadził jego kierowca a oni prosili, żeby tego nie robił i już zgłosił sprawę na policję. No wiadomo. Tak czy inaczej, obaj politycy zostali wyrzuceni z partii.