Polacy oszaleli na punkcie tego SUV-a. Nissan stworzył dzieło sztuki. Jest tańszy, niż mogłoby się wydawać

Ten Nissan zmieni twoje myślenie?

Czy Polacy są gotowi na samochody elektryczne? Jest to temat, nad którym można by dyskutować godzinami. Jeśli chodzi o ogół, to nie – na pewno nie jesteśmy na to gotowi w stopniu przykładowej Norwegii. Zainteresowanie elektrykami oczywiście rośnie i z każdym rokiem jest większe, choć w liczbach bezwzględnych nadal to skromny ułamek. Wśród głównych wad wymieniamy najczęściej cenę oraz kwestię ładowania – według poglądu Polaków – zbyt długiego i kompletnie niepraktycznego. Czy ten Nissan jest w stanie zmienić nasze myślenie?

Ariya została zaprezentowana w 2020 roku, natomiast do produkcji trafiła ostatecznie w 2022 roku. Mowa tutaj o SUV-ie segmentu D, a więc na brak miejsca nikt z całą pewnością nie będzie tu narzekał. Samochód ma przepiękny, nowoczesny design. To SUV, któremu na pierwszy rzut oka niedaleko jest do sportowego potworka. Jest dostępny z napędem na przód, lub na cztery koła. Waży niecałe 2 tony, co oczywiście nie jest niczym nadzwyczajnym. Mowa o SUV-ie segmentu D, w dodatku elektrycznym.

Jakie ma parametry?

Warto podkreślić, że Nissan Ariya jest dosyć mocnym samochodem. Najsłabsza wersja ma 215 koni mechanicznych mocy, więc jest całkiem nieźle. W przypadku najmocniejszej wartość ta sięga 389 koni. Dodajmy do tego moment obrotowy na poziomie 600 Nm i mamy samochód, który do setki rozpędza się w 5 sekund. Jeśli chodzi o zasięg, to jest całkiem nieźle – da się tym autem pokonać dystans przekraczający 500 kilometrów. Wydaje się, że nie ma w tej kwestii na co narzekać. Ariya ma na portalu „Autocentrum” bardzo dobrą średnią ocenę na poziomie 4,5 na 5. Wśród głównych zalet wymienia się silniki, skrzynię biegów i przestrzeń w środku.

Nowy Nissan Ariya kosztuje dziś niecałe 200 tysięcy złotych. Jak już wspomniałem, wydaje się, że to rozsądna cena za auto tej klasy. Warto podkreślić, że samochód ten nie traci zbyt mocno na wartości. Jeśli jesteśmy zainteresowani opcją używaną, tak czy inaczej musimy przygotować przynajmniej 160 tysięcy złotych. Właśnie takie okolice to najtańsze egzemplarze dostępne w tym momencie na portalu „Otomoto”.

Zdjęcia: Nissan Motor Corporation