Jeśli trzeba pomóc komuś w potrzebie, mało kto potrafi się tak zmobilizować, jak rodzina rajdów samochodowych. – „Wiemy jak trudno zdobywać środki na pomoc Ukrainie. Jednak musimy się zmobilizować, wspierać nawzajem i robić jak najwięcej. Szczególnie dla młodych pokoleń, dla dzieci, żeby trauma związana z wojną była choć trochę mniejsza” – piszą organizatorzy akcji #RoadToHelp w wydarzeniu utworzonym na portalu społecznościowym Facebook.
– „Michał Kumiega, związany zawodowo z motoryzacją i sportami motorowymi, wraz z Fundacją Gentes i przyjaciółmi, organizują akcję #RoadToHelp. Polsko-ukraińska załoga pokona 2200 km, by zbierać środki na pomoc najbardziej pokrzywdzonym w wyniku wojny – dzieciom, które w efekcie rosyjskiej agresji straciły rodziców, swoje domy i przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Trwająca od blisko roku wojna to ciągła walka – na froncie, ale także o najmłodszych, by ich podstawowe potrzeby zostały zaspokojone po kompletnej destabilizacji życia” – czytamy dalej.
– „90 lat temu kierowcy w Peugeotach 201 C ustanowili dublet w Rajdzie Monte Carlo w swojej kategorii do 1500 cm3. Wygrał wtedy Georges de Lavalette, drugi był Andre Boillot. Historia tego rajdu wciąż się pisze… Bądźcie czujni” – przeczytaliśmy 19 grudnia na profilu Kumiega Racing. – „To symboliczna podróż nawiązująca do historii sportów. W 1930 roku po raz ostatni kierowcy rajdowi ruszali ze Lwowa w drogę na start legendarnego Rajdu Monte Carlo. 93 lata później w tę trasę wybiorą się Michał Kumiega i Svetlana Kravs (z Automobilklubu Lwowskiego) Peugeotem 201 Coupe z 1932 roku, po drodze zachęcając do przyłączenia się do zbiórki i wpłat” – informuje teraz organizator.
Niezwykły projekt!
Do akcji włączają się przyjaciele i znajomi Michała Kumiegi ze świata sportów motorowych, ale również organizacje czy przedstawiciele władz – na starcie wyprawy we Lwowie obecni będą Konsul Generalna RP we Lwowie i mer miasta. Władze Automobilklubu Monako zaprosiły polsko-ukraińską załogę na start – ich 91-letni samochód wjedzie na rampę startową jako pierwszy przed stawką zawodników startujących do właściwego rajdu, 27 stycznia. Dziennie będą musieli pokonać średnio ponad 300 kilometrów samochodem, który rozpędza się do „zawrotnej” prędkości 90 km/h.
– „To nie jest moja pierwsza inicjatywa pomocy Ukraińcom poszkodowanym przez wojnę, ale pierwsza, o której mówię głośno. Dlatego proszę was o przekazywanie dalej informacji o naszej wyprawie, a także wspieranie naszej zbiórki. My będziemy się z wami dzielili wiadomościami i ciekawostkami z trasy, a po zakończeniu akcji także tym, co udało nam się zrobić dla najmłodszych Ukraińców” – twierdzi Michał Kumiega. – „Co ważne i chcę to podkreślić, nie zbieramy środków na naszą podróż – to finansujemy z własnych funduszy. Całą zebraną w trakcie akcji kwotę przeznaczymy na zakup artykułów pierwszej potrzeby dla dzieci i ich wsparcie” – potwierdził organizator akcji.
Załoga zaplanowała trasę przez Kraków, Bielsko-Białą, Ustroń, Bratysławę, Wiedeń, Salzburg, Innsbruck, Valsot, następnie wzdłuż zachodniego brzegu Jeziora Como. Ostatnimi przystankami przed Monako będą Alessandria i San Remo. Całą podróż będzie można śledzić na Facebooku na stronie wydarzenia oraz na Instagramie „road.to.help”. W trakcie trwania podróży będzie trwała jednocześnie zbiórka środków finansowych: https://zrzutka.pl/kpvwyr. Dzięki wsparciu finansowemu z tej akcji zakupione zostaną przede wszystkim artykuły pierwszej potrzeby, środki higieniczne czy tak potrzebne agregaty prądotwórcze.
Link do strony akcji: LINK
Link do zbiórki: LINK