A więc tak – w listopadzie zobaczyliśmy projekt stref czystego transportu. Takowe musiałaby posiadać wszystkie gminy licząca powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Co z mieszkańcami, bądź pracującymi w takich strefach? Byliby zmuszeni do zakupu nowych samochodów? Przecież to jakieś kuriozum. Diesel i benzyna – wiadomo, zakaz. A LPG
W projekcie takimi samochodami dopuszczonymi do czystych stref były oczywiście m.in. auta elektryczne, ale też chociażby te z carsharingu oraz takie z instalacją LPG. Ale projekt to projekt i najnowsze doniesienia mówią o tym, że i auta na gaz nie wjadą do stref czystego transportu.
Tak naprawdę nie wiemy co wymyśli sobie Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jedno jest pewne, nie będzie to miało żadnego sensu i nikt nie będzie się do tego stosował. Niech sobie robią strefy dla elektryków w Barcelonie, czy Paryżu, jak ich na to stać. U nas nic takiego się nie stanie i nikt nie będzie się do tego stosował.