Wyobraźnia, a może raczej nieodpowiedzialność niektórych kierowców wciąż mnie zadziwia. Czy można podczas jednaj kontroli policji (oraz ITD) dostać aż 24 mandaty? Otóż okazuje się, że można. Ten kierowca postanowił nam to udowodnić.
Brawura? Bezczelność? Jak określić kogoś, kto w tak lekkomyślny sposób naraża się na problemy i jednocześnie zagraża bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego? ITD i policja zatrzymały kierowcę, który dostał podczas jednej kontroli 24 mandaty. Wydaje się to wręcz niemożliwe, ale to prawda. Jakim cudem?

Do zatrzymania być może w ogóle by nie doszło, gdyby nie to, że kierowca miał na samochodzie dodatkowe oświetlenie w barwie niebieskiej – takiej, jak pojazdy uprzywilejowane. Dlatego też patrol ITD i policji zdecydował się go zatrzymać do kontroli – podaje „Interia”. A co wydarzyło się później? To już czyste kuriozum.

Brak karty w tachografie, naruszenia czasu pracy, przekraczanie prędkości, czym kierowca sam się chwalił – to tylko kilka przewinień. Bilans? 24 mandaty, zatrzymanie prawa jazdy, postępowanie wobec przewoźnika i odebrany dowód rejestracyjny pojazdu – przekazuje „Interia”. Internauci nie szczędzą w tym przypadku słów krytyki. Chyba nie możemy się im dziwić.
Zdjęcia poglądowe