Jak podaje portal „Interia” cena ropy w ostatnich 12 miesiącach wzrosła o 80%. Ale to jest w miarę oczywiste. Na początku pandemii koronawirusa w Europie wszystko poszybowało w dół. Diesel i benzyna kosztowały jakieś śmieszne pieniądze, nawet poniżej 4 zł za litr, a ceny ropy na giełdzie spadały poniżej poziomu $0.
Kiedy wszystko wróciło do normy, wzrost musiał być zauważalny – nie było co do tego wątpliwości. Natomiast ta „normalność” trwa już od dłuższego czasu i to nie zmieniło faktu, że w ostatnich trzech miesiącach ropa i tak podrożała o 20%. Aktualnie ceny wynoszą około $76 za baryłkę i nieubłaganie zbliża się to do $80.
Magiczną barierą będzie $100 za baryłkę. Według ekspertów może do tego dojść jeszcze w tym roku. A jeśli ropa osiągnie taką cenę, to nie miejmy wątpliwości – paliwo w naszym kraju osiągnie pułap 6 zł za litr. Oczywiście niektórzy eksperci są sceptyczni… ale tak samo sceptyczni byli mówiąc, że ceny ropy w tym roku na pewno nie dobiją do $100 za baryłkę. Aktualnie w tych opiniach są już o wiele bardziej ostrożni.