Pierwszy, klasyczny Fiat 500 to dziś ikona i prawdziwy skarb. Zakup może okazać się dobrą inwestycją

Klasyczny Fiat 500 – czy dziś to duży wydatek?

Kilka dni temu pisząc artykuł na temat młodszego wcielenia modelu Fiat 500 podkreśliłem, że nie będziemy raczej zajmować się pierwszą jego generacją. Oczywiście nie w kontekście auta, które dzisiaj ktokolwiek traktowałby jako samochód do poruszania się na co dzień. A co w przypadku, kiedy ktoś szuka czegoś innego? Przedstawiciela starszej, przez wielu zapomnianej motoryzacji? Jeśli to nie musi być auto na co dzień, a samochód na specjalne okazje, który może stać się wręcz inwestycją, jeśli odpowiednio o niego zadbać?

Pierwszy, klasyczny Fiat 500 był produkowany w latach 1957-1975. Zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, większość silników miała pojemność właśnie 0,5 litra, około 500 centymetrów sześciennych. Dziś wydaje się to absolutnie nierealne, natomiast pierwszy silnik miał moc na poziomie 13,5 koni mechanicznych oraz około 27,5 Nm Momentu obrotowego. Maksymalnie osiągał 85 km/h. Jak podkreśliłem, dziś wydaje się to nierealne, natomiast pamiętajmy, że mówimy o 1957 roku. To było 68 lat temu. Z czasem dostępne były zdecydowanie mocniejsze silniki, sięgające zawrotnych… 32 koni. Ale to była już usportowiona wersja Abarth.

To nie jest samochód na co dzień…

Jest to kwestia absolutnie oczywista – to nie jest auto na co dzień. To nie jest samochód, którym pojedziesz po bułki do sklepu, czy autostradą na wakacje. Nie – to zabytek, to kawał pięknej motoryzacyjnej historii. Szersze analizowanie tego samochodu nie ma sensu, bo odnosząc to do dzisiejszych realiów, wszystko wyda się kompletnie nienaturalne. Nic tu nie zrobi na nas wrażenia, ale przecież to oczywiste. Mowa o technologii z połowy ubiegłego wieku. To nie jest samochód dla każdego. I nie każdy będzie w stanie tyle za niego zapłacić.

Dziś można kupić Fiata 500 nawet na naszym polskim „Otomoto”. Najtańszy egzemplarz kosztuje około 30 tysięcy złotych. Jest to samochód z 1967 roku i ma silnik o pojemności 0,5 litra i mocy 23 koni mechanicznych. Z ogłoszenia dowiadujemy się, że jest to auto po odbudowie, na dzisiaj bez konieczności wkładu finansowego, z wszelkimi certyfikatami i dokumentami. Kolejne sztuki sięgają 35, 40… a nawet 75 tysięcy złotych. Jeśli ktoś ma na to pomysł, Fiat 500 – ten pierwszy, klasyczny – może okazać się dziś ciekawą inwestycją.

Zdjęcia: Fiat / Stellantis