MotoGP coraz bliżej rozpoczęcia sezonu
Format przedsezonowego testowania w MotoGP może wydawać się nieco skomplikowany. Przed momentem napisałem, że testy trwały przez osiem dni… chociaż nie dla każdego. Oficjalnie po raz pierwszy motocykle MotoGP pojawiły się na tzw. shakedownie w dniach 1-3 lutego na torze Sepang w Malezji. Tam w trakcie trzech dni nie zaprezentowali się co prawda wszyscy… ale kilku zawodników wzięło udział w jazdach. Najlepszy czas wykręcił Pedro Acosta. Spośród regularnych zawodników byli też m.in. Johann Zarco, Fabio Quartararo, Alex Rins, czy Luca Marini.
W dniach 6-8 lutego na torze Sepang pojawili się już wszyscy stali uczestnicy MotoGP. W trakcie dwóch pierwszych dni tempo dyktowali chociażby Enea Bastianini, czy Jorge Martin. Z dobrej strony pokazał się też wspomniany już debiutant Pedro Acosta. Natomiast finałowego dnia wszystkich pogodził aktualny mistrz świata, czyli Francesco Bagnaia. Pecco przypomniał o sobie i potwierdził, że jest znakomicie przygotowany do sezonu. Za nim testy w Malezji zakończyli Martin i Bastianini.
Bagnaia podkręca tempo
Po sześciu dniach w Malezji, zawodnicy mieli też dwa dni przedsezonowego testowania w Katarze. Zarówno w miniony poniedziałek, jak i wtorek, najlepszymi czasami popisywał się Pecco Bagnaia. Lider Ducati Lenovo Team radził sobie znakomicie. Ostatecznie z drugim wynikiem testy zakończył jego zespołowy kolega, czyli Bastianini. Wydaje się, że coraz lepiej ze swoim nowym motocyklem Ducati dogaduje się już Marc Marquez, który ukończył testy na 4. pozycji. Nieco więcej stracił tym razem Martin, natomiast jestem przekonany o tym, że Hiszpan jest gotowy na zbliżający się sezon.
Osiem dni testowania… z tego pięć absolutnie dla wszystkich i na dwóch różnych torach. Pod względem przedsezonowych testów MotoGP może być wzorem dla chociażby Formuły 1. W F1 testy trwają zaledwie 3 dni, przy czym w trakcie jednej, 4-godzinnej sesji na torze może być wyłącznie jeden bolid jednego zespołu. Oznacza to, że gdyby podzielić te sesje równo na pół, to każdy zawodnik przejechałby zaledwie 12 godzin – półtora dnia testowego. MotoGP pod tym względem daje niesamowity komfort pracy i przygotowań.
Co teraz?
Okres testowania w MotoGP jeszcze się nie skończył. To znaczy, teoretycznie. Same motocykle królewskiej kategorii nie wyjadą już na tor w oficjalnych testach. Natomiast w Portimao testować będą motocykle MotoE, a w Jerez Moto2 i Moto3. Czołówka ma teraz „wolne” do 8 marca, kiedy to na torze Lusail International Circuit w Katarze rozpocznie się sezon. Do Grand Prix Kataru pozostało więc jeszcze trochę czasu. Natomiast to wolne nie bez powodu znalazło się w cudzysłowie. Tak naprawdę wszystkie zespoły czeka teraz jeszcze potężna praca, aby na pewno być gotowym na rozpoczęcie kampanii 2024.
Nie zmieniam jednak zdania odnośnie tego, że to Bagnaia wciąż jest zdecydowanym faworytem do wywalczenia kolejnego tytułu mistrza świata. Ale – kto wie, może przemawia przeze mnie po prostu sympatia do tego zawodnika. Z tym zdecydowanym faworytem pewnie i tak przesadziłem, bo przecież jest przynajmniej kilku innych facetów, którzy będą chcieli z Pecco o to mistrzostwo powalczyć. Zapowiada się naprawdę dobry rok…