Patowa sytuacja. Kierowcy są obecnie zmuszeni do łamania prawa i narażeni na duże kary

Wielu Polaków pracujących za granicą znajduje się obecnie w patowej sytuacji. Kończą się przeglądy w ich zarejestrowanych w Polsce samochodach. Co zrobić z tym fantem? Kierowcy są narażeni na spore kary.

Patowa sytuacja. Kierowcy są obecnie zmuszeni do łamania prawa i narażeni na duże kary
Podaj dalej

Prawo stanowi tak, że przegląd techniczny samochodu zarejestrowanego w Polsce można wykonać tylko w stacji w naszym kraju. Osoby pracujące np. na wyspach brytyjskich, czy Francji, narażone są na spore kary za brak przeglądu.

Rozwiązanie jest na pierwszy rzut oka banalne – wystarczy przyjechać do Polski, wykonać badanie i wrócić. Sytuacja nie wygląda jednak tak kolorowo, bo ze względu na koronawirusa wjeżdżając do kraju taki pracownik objęty zostanie minimum 14-dniową kwarantanną. Tak długi „urlop” może oznaczać zwolnienie z pracy.

Wbrew pozorom problem ten nie dotyczy zaledwie garstki, a nawet 400 tysięcy Polaków. Tyle osób za granicą korzysta z aut zarejestrowanych w naszym kraju. Jakie jest rozwiązanie? Dobrego na ten moment brak. Albo powrót do kraju i wykonanie badania z wizją utraty pracy, albo jazda bez przeglądu i ryzyko potężnej kary.

Przeczytaj również