Oto droga, która znika dwa razy dziennie. Dla mieszkańców to święte miejsce. Co z samochodami?

Wyobrażacie sobie, że droga, którą podróżujecie, nagle znika? W tym świętym miejscu jest to teoretycznie możliwe. Jeśli trzymasz się ściśle określonych zasad i śledzisz komunikaty, nic złego się nie wydarzy. Natomiast jeśli tego nie robisz, możesz mieć problem. Wydaje się to kwestią oczywistą, ale taką nie jest. Średnio jeden samochód w miesiącu zostaje pod wodą, a pasażerów muszą ratować odpowiednie służby.

Lindisfarne Mont Saint Michel droga pływy morskie
Podaj dalej

Droga nagle znika. Wszyscy zdążą na brzeg?

Oglądaliście serial „Wikingowie”? Jeśli tak, to na pewno pamiętacie dwa pierwsze odcinki. Pomimo sprzeciwu Jarla Haraldsona, Ragnar oraz jego brat Rollo (nie mylić z kebabem) organizują wyprawę „na zachód”. Na nieodkryte wody, które mają przynieść bogactwo. Ragnar ma nowe narzędzie do nawigacji oraz łódź, którą przygotował dla niego Floki. Cała trójka razem z chętnymi wikingami wyrusza w podróż i po potężnym sztormie po raz pierwszy w historii wypraw dociera „na zachód”. Czyli w tym konkretnym przypadku do wybrzeży Wielkiej Brytanii.

Lindisfarne Mont Saint Michel droga pływy morskie
Święta Wyspa Lindisfarne | fot. pixabay

Nie ma tutaj sensu, abym opowiadał wam dalszą część drugiego odcinka. Są to zresztą sceny oparte na faktach. 8 czerwca 793 roku naszej ery mała flota dotarła do wybrzeża Anglii, konkretniej na wyspę Lindisfarne. Było to święte miejsce chrześcijan z klasztorem założonym w 634 roku. To fakty, które ekranizuje następnie serial. Atak ten określany jest jako początek „Ery Wikingów”. Atak na chrześcijańskie serce Nortumbrii w północno-wschodniej Anglii. Polecam zapoznanie się z historią tamtych czasów… jak i z samym serialem, który pokazuje zdarzenia z drugiej strony…

Ruiny opactwa Lindisfarne do dzisiaj są główną atrakcją wyspy. Ze względu na historię tego miejsca, obowiązuje jego inna, nawet częściej używana nazwa, czyli Holy Island. W wolnym tłumaczeniu oznacza to „Świętą Wyspę”. Na wyspę można dostać się samochodem, albo pieszo, częścią tzw. „Pilgrims’ Way”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „Drogę Pielgrzymów”. Jest to szlak datowany przez archeologów na okolice 600 r.p.n.e., chociaż istnieje prawdopodobnie już od czasów epoki kamienia. Natomiast dostanie się na „Świętą Wyspę” wcale nie jest takie łatwe…

Dwa razy dziennie droga i szlak znikają pod wodą…

Problem ze Świętą Wyspą Lindisfarne jest taki, że droga na nią prowadząca dwa razy dziennie jest zalewana. Ma to związek z pływami na tym terenie. Northumberland County Council publikuje na swojej stronie dokładne zakresy bezpiecznych okresów, w trakcie których można dostawać się na wyspę oraz z powrotem. Takie godziny podane są też na stronie „Visit Northumberland”. Przykładowo dla środy, 8 listopada, te bezpieczne godziny to pomiędzy 0:40 i 9:45 oraz między 13:30 a 21:55. Z dnia na dzień te godziny dosyć znacznie się od siebie różnią, dlatego tak ważne jest ich sprawdzenie.

Kwestia w tym, aby podróż odpowiednio zaplanować. Pokonanie tej drogi – szczególnie jeśli mówimy o pieszym szlaku – zajmuje trochę czasu. Niby wydaje się to oczywiste, ale czy takim rzeczywiście jest? Nie do końca. Według danych średnio jeden samochód w miesiącu potrzebuje pomocy. Do pomocy tej oddelegowana jednostka HM Coastguard lub Seahouses RNLI. „Wikipedia” podaje, że aktualnie koszt takiej akcji z morza to ok. 2700 funtów, zaś z powietrza ponad 5700 funtów.

To nie jedyny tego typu przykład na świecie…

Oczywiście taka historia to nie jest wyjątek. Drugim – może nawet bardziej popularnym miejscem, gdzie coś takiego występuje, jest słynna skalista wyspa Mont Saint-Michel u wybrzeży Normandii we Francji. Zresztą tutaj też można poruszyć temat chrześcijaństwa, opactwa i samych wikingów. Wszak Normanowie – od których wzięła się nazwa tego regionu – to zromanizowani wikingowie. Zatoka pod wysepką znana jest z niezwykle gwałtownych przypływów. Różnica poziomów może wynieść nawet 14 metrów.

Przeczytaj również