Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z firmą ORLEN OIL
ORLEN OIL 81. Rajd Polski przyniesie powtórkę z rozrywki?
Począwszy od sezonu 2014 Rajd Polski był częścią Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Oczywistym wówczas stało się, że szans na polskie zwycięstwo w mazurskim klasyku nie będzie – przynajmniej w klasyfikacji generalnej. Kolejne dwie edycje – rozgrywane już w ramach ERC – padły łupem Nikołaja Griazina oraz Aleksieja Łukjaniuka. Sporo optymizmu w serca polskich kibiców wlała edycja rozgrywana w 2021 roku. Przypomnijmy, że Rajd Polski obchodził wtedy jubileusz. Meta miała przez to miejsce tam, gdzie 100 lat wcześniej wszystko się rozpoczęło, czyli w Warszawie. Trzecie miejsce w bardzo mocnej obsadzie zajęli wówczas Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team uległa tylko Aleksiejowi Łukjaniukowi i Andreasowi Mikkelsenowi.
Apetyty polskich kibiców zostały bardzo mocno rozbudzone. Rok później Marczyk i Gospodarczyk przyjechali do Mikołajek już jako faworyci do zwycięstwa. Na liście zgłoszeń znalazło się 28 załóg w autach najwyższej kategorii. Mieliśmy m.in. dosyć mocny zaciąg z krajów bałtyckich a także szybkiego Szweda Toma Kristenssona, który startował wówczas w pełnym sezonie mistrzostw Polski. Na odcinku kwalifikacyjnym Baranowo zwycięstwem popisał się mistrz świata juniorów i szutrowy mistrz Hiszpanii Nil Solans. Drugie miejsce natomiast zajęli Marczyk i Gospodarczyk, dzięki czemu mogli wybrać dogodną pozycję startową do pierwszego etapu rywalizacji.
Pełna kontrola
Tradycyjnie w formacie ERC – rajd rozpoczął się w piątek wieczorem na Arenie Mikołajki. Znów Solans był tam najlepszy, natomiast różnice w czołówce były minimalne. Wszyscy wiedzieli o tym, że prawdziwa rywalizacja ruszy w sobotę rano. Na pętli prób Krzywe, Wojnasy i Wieliczki polska załoga ORLEN Team wygrała dwa przejazdy i zjeżdżała na serwis do Mikołajek na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej. Po południu Polacy dołożyli trzy kolejne wygrane odcinki specjalne. Co więcej – potężnej presji nie wytrzymał Jan Solans, który na 24-kilometrowych Wieliczkach popełnił kosztowny błąd. Hiszpan po uszkodzeniach samochodu nie był w stanie kontynuować jazdy i nie dojechał do mety etapu.
Miko i Szymon rozpoczynali finałowy etap rywalizacji z przewagą nieco ponad 20 sekund nad Tomem Kristenssonem i Andreasem Johanssonem. Załoga ORLEN Team wygrała o poranku próbę Mikołajki MAX, a następnie zaczęła szanować swoją przewagę. Polacy bardzo pewnie pokonywali kolejne odcinki specjalne kontrolując swoje tempo. Nie walczyli już o odcinkowe zwycięstwa, natomiast jechali pewnie, spokojnie i nie przekraczali granicy ryzyka. Mistrzowska jazda doprowadziła do tego, że Marczyk i Gospodarczyk wygrali rajd, zapisując jednocześnie w annałach pierwsze polskie zwycięstwo w Rajdzie Polski od 2013 roku.
Czas na powtórkę?
Miko Marczyk na mecie ORLEN 78. Rajdu Polski 2022: – W sobotę nasze tempo było naprawdę dobre – atakowaliśmy i byliśmy szybcy. To wielka szkoda, że Nil nie dokończył tego etapu. Dzisiaj skupialiśmy się na kontrolowaniu rajdu, więc Tom nieco się zbliżał. Nie obyło się bez strachu, bo w pewnym momencie zatkała nam się chłodnica. Gdyby ten odcinek był o kilometr dłuższy, nasz silnik by tego nie wytrzymał – temperatura sięgała 140 stopni. Ale jesteśmy tutaj jako zwycięzcy Rajdu Polski. Widzę, że nasza podróż zmierza w dobrym kierunku.
Czy w tym roku załoga ORLEN Team może zafundować nam powtórkę? Z całą pewnością wszyscy polscy kibice będą trzymali za to kciuki. Musimy mieć na uwadze, że Rajdowe Mistrzostwa Europy to aktualnie cykl o niezwykle wysokim i wyrównanym poziomie. Natomiast Marczyk i Gospodarczyk jadą w domu i to oni powinni mieć tutaj przewagę.
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z firmą ORLEN OIL, sponsorem tytularnym Rajdu Polski. Spółka ORLEN OIL zajmuje się produkcją i dystrybucją środków smarnych oraz produktów dla motoryzacji.
Zdjęcie główne: @World / Red Bull Content Pool
