Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
ORLEN 80. Rajd Polski wyjechał na mazurskie szutry
Oficjalnie ORLEN 80. Rajd Polski rozpoczął się wczoraj, od 2,5-kilometrowego przejazdu przez superoes Mikołajki Arena. Zawodnicy podkreślali natomiast, że prawdziwa rywalizacja wystartuje dopiero dzisiaj, kiedy załogi przeniosą się na niezwykle szybkie, mazurskie szutry. O poranku czekał na nich prawie 30-kilometrowy odcinek Stańczyki. Jeśli ktoś „zaspał” i nie znalazł od samego początku dobrego rytmu, mógł tutaj pogrzebać swoje szanse na jakikolwiek dobry wynik w 7. rundzie WRC.
Do pewnego momentu zdecydowanie najszybszą załogą na trasie byli Ott Tanak i Martin Jarveoja. Estończycy dyktowali tempo, jednak po kilku kilometrach ich walka o zwycięstwo się zakończyła. Samochód niestety miał spotkanie z leśną zwierzyną. O ile zwierzęciu nic się nie stało, tak faworyci do wygranej na Mazurach zostali w miejscu. Uszkodzony silnik sprawił, że Tanak i Jarveoja musieli zapomnieć o dalszej jeździe. W tym momencie mogą skupiać się już na niedzielnym etapie, gdzie będzie można wywalczyć maksymalnie 12 punktów do klasyfikacji mistrzostw świata.
Mikkelsen przypomniał sobie stare, dobre czasy
Próba Stańczyki padła łupem Andreasa Mikkelsena i Torsteina Eriksena. Norweski kierowca przypomniał sobie, jak się szybko jeździ. Przypomnijmy, że Andreas w przeszłości wygrywał Rajd Polski, kiedy ten był rundą WRC. Kilka razy stał u nas na podium. Lubi ten rajd, natomiast jego powrót do samochodu najwyższej kategorii nie wyglądał dobrze. Mikkelsenowi ewidentnie brakowało tempa. W Polsce to się zmieniło. Wrócił Andreas, którego znaliśmy ze świetnych występów w zespole Volkswagena.
Chyba nawet bardziej zaimponowali nam Martins Sesks i Renars Francis. Łotysze debiutują w ten weekend w samochodzie klasy Rally1. Na Stańczykach stracili do zwycięzców zaledwie 0,3 s. Jest to o tyle zdumiewające, że korzystają oni z Pumy Rally1 bez systemu hybrydowego. Oznacza to, że w niektórych fragmentach dysponują mocą mniejszą o ponad 130 koni mechanicznych od swoich rywali. Sam Martins był zresztą zaszokowany na mecie odcinka. Łotysz chyba sam nie mógł uwierzyć w to, jaki czas był w stanie wykręcić na najdłuższej próbie rajdu. Do prawdy, imponujące sceny.
Pora na apel do kibiców…
OS3 Wieliczki 1 co prawda wystartował, natomiast po przejeździe czterech załóg został przerwany, a następnie odwołany. W tym momencie warto zaapelować do kibiców. Prosimy o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i o stosowanie się do poleceń służb organizatora. Wszyscy chcemy, aby to było wielkie, rajdowe święto. Zależy nam na pięknej walce, na emocjach, na rywalizacji. Drodzy kibice, uszanujcie pracę organizatora, uszanujcie przede wszystkim zawodników. Oni przyjechali na ten rajd dla was, ale musicie stworzyć im komfortowe warunki pracy. Stójcie w bezpiecznych miejscach i stosujcie się do poleceń służb zabezpieczenia.
Poranną rywalizację zakończył OS4 Olecko 1. Tam znów najlepszym czasem popisali się Andreas Mikkelsen i Torstein Eriksen. Norweska załoga Hyundaia i20 N Rally1 to w tym momencie liderzy ORLEN 80. Rajdu Polski. 7,4 s tracą do nich drudzy Martins Sesks i Renars Francis, zaś na trzeciej pozycji ze stratą 11,9 s są Elfyn Evans i Scott Martin. W bezpośrednim zasięgu walki o podium są również Kalle Rovanpera z Jonne Halttunenem oraz dwie kolejne załogi M-Sportu – Adrien Fourmaux z Alexandre Corią oraz Gregoire Munster z Louisem Louką.
ORLEN 80. Rajd Polski ze świetnym tempem Polaków
Na 2. miejscu w klasyfikacji WRC 2 znajdują się aktualnie Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Załoga ORLEN Rally Team prezentuje fantastyczne tempo i wygrała oes Olecko. Polacy tracą do prowadzących Samiego Pajariego i Enni Malkonen zaledwie 4,7 s. Podium kompletują Nikołaj Griazin i Konstantin Aleksandrow ze stratą 6,6 s do polskiej załogi. Na 8. miejscu pierwszą piątkową pętlę zakończyli Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Duet ORLEN Team jednak przyspiesza i ma nadzieję na poprawę pozycji piątkowego popołudnia.
Przypomnijmy, że w środku dnia nie ma serwisu. Zawodnicy mają teraz przegrupowanie oraz strefę zmiany opon. Później powtórzą pętlę odcinków Stańczyki, Wieliczki i Olecko, a na zakończenie dnia pokonają superoes Mikołajki Arena. Dopiero później – na zakończenie dnia – samochody po raz pierwszy pojawią się u mechaników. Pierwszy serwis zatem odbędzie się dopiero po 116 kilometrach rywalizacji. Spodziewajmy się również tego, że druga pętla może być trudniejsza. Na trasie pojawią się koleiny, a droga będzie o wiele bardziej zniszczona.
Zdjęcie wyróżniające: M-Sport