Całe zdarzenie miało miejsce w poniedziałek w gminie Elbląg. 40-latek postanowił zorganizować kulig za samochodem, Renault Clio. Był kierowcą, na workach znajdowało się sześć osób – po dwie na jeden worek. Niestety, na jednym z zakrętów doszło do wypadku.
Ostatni worek wyleciał z drogi, dwie osoby uderzyły w drzewo. Była do 14-latka, która złamała rękę oraz 15-latka, jej koleżanka, córka kierowcy i organizatora kuligu. I niestety, 15-latka zmarła w szpitalu. Policjanci odebrali kierującemu prawo jazdy, był trzeźwy.
Kierowca i zarazem ojciec zmarłej dziewczyny nie usłyszał jeszcze zarzutów, gdyż nie pozwala na to jego stan psychiczny. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym może grozić mu nawet 8 lat więzienia. Policja przypomina, że organizacja kuligu za samochodem jest nielegalna. Ale oprócz regulacji prawnych, jest to po prostu zabawa cholernie niebezpieczna… Pamiętajcie o tym.