Od czystej kartki papieru do mistrzostw Europy. Rajd Śląska jest wzorem rozwoju dla pozostałych

Rajd Śląska to bez cienia wątpliwości najszybciej i najlepiej rozwijający się rajd w Polsce. Jest to impreza, w której zachwyca mnie dbałość o najmniejsze detale. Jak na nasze rodzime standardy aż zadziwiające jest, jak organizator potrafi zapiąć wszystko na ostatni guzik i przygotować absolutnie spektakularne show, również w centrum jednej z największych polskich metropolii. W jaki zatem sposób od czystej kartki papieru przeskoczyć do organizacji rundy Rajdowych Mistrzostw Europy?

Rajd Śląska ERC RSMP
Podaj dalej

Rajd Śląska wzorem dla pozostałych

Po raz pierwszy Rajd Śląska zorganizowany został w 2017 roku. Od razu stał się częścią Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Oczywiście to nie jest do końca tak, że organizator bez żadnego doświadczenia i weryfikacji jego możliwości nagle postanowił przeprowadzić rundę RSMP. Początkową fazą rozwoju tego, co dzisiaj znamy pod nazwą Rajd Śląska, był Rajd Mikołowski oraz Mikołowsko-Żorski. Automobilklub Ziemi Tyskiej przez kilka lat nabierał więc doświadczenia organizując rajd okręgowy w ramach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Podczas pierwszej edycji rozgrywanej już jako Rajd Śląska, skorzystano m.in. z wcześniej testowanych prób Wyry oraz Suszec.

Rajd Śląska ERC RSMP
fot. RALLYSHOT

W pewnym sensie w połowie października 2017 roku w polskich rajdach doszło do rewolucji. Otrzymaliśmy coś na miarę imprezy o randze międzynarodowej. Baza rajdu i park serwisowy pod niesamowitym Stadionem Śląskim. Imponująca ceremonia startu, superoes pod Kotłem Czarownic… Przyznam szczerze, że ta próba od razu zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Tym bardziej, że pod sam koniec doszło do potężnego zamieszania, kiedy Dominik Butvilas pomylił trasę i… zamiast wygrać oes, skończył go na samym końcu tabeli z wynikami. Do dzisiaj pamiętam, że wracałem ponad 100 kilometrów do domu z wypiekami na twarzy… tylko po to, aby kolejnego dnia o poranku znów ustawić się przy trasie.

Początek rewolucji w polskich rajdach

Był to taki rajd, po którym w Polsce coraz częściej zaczęło się mówić o załodze Miko Marczyk / Szymon Gospodarczyk. 21-letni wówczas kierowca z Łodzi zajął bowiem 2. miejsce za Tomkiem Kasperczykiem i Damianem Sytym. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że… Marczyk i Gospodarczyk jechali Subaru Imprezą. Po roku zresztą Miko był na Śląsku na najlepszej drodze do tego, aby wygrać swój pierwszy rajd w RSMP. Do siódmego odcinka specjalnego załoga w Skodzie Fabii R5 prowadziła, natomiast po problemach technicznych na ósmej próbie jasnym stało się, że nic z tego nie będzie. Marczyk na swój pierwszy triumf w mistrzostwach Polski musiał poczekać do Rajdu Elektrenów w Litwie.

Rajd Śląska ERC RSMP
fot. RALLYSHOT

Historia Rajdu Śląska w pewnym sensie łączy się z historią rozwoju załogi Marczyk / Gospodarczyk. Szczególnie na samym początku. Oni oczywiście dopięli w końcu swego i wygrali tę imprezę w 2019 oraz 2021 roku. W obu przypadkach prowadziło ich to do tytułu mistrzów Polski. Rajd Śląska od 2017 roku jest filarem Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Nie pokonała go nawet pandemia koronawirusa. Stworzono tutaj bardzo solidną podstawę. Fundament, którego – tak się przynajmniej wydaje – w tym momencie nic nie jest w stanie wykoleić. Rajd Śląska tworzy historię zarówno swoją, jak i polskiego motorsportu.

Najlepszy superoes w ERC?

Rajd Śląska ma w sobie wszystko. Oprócz kapitalnych odcinków specjalnych rozgrywanych w bardzo rajdowych okolicach bardziej na południu Województwa Śląskiego, są też dwa superoesy na terenie metropolii. Wspominałem już o niesamowitej próbie pod Stadionem Śląskim, która na przestrzeni lat mocno ewoluowała. Natomiast chyba nawet bardziej imponujący jest superoes, który rozgrywany jest w centrum Katowic, tuż przy legendarnym Spodku.

Rajd Śląska ERC RSMP
fot. RALLYSHOT

Ścisłe centrum jednego z największych miast w Polsce jest zamykane, a na trasie pojawiają się najlepsi kierowcy w Polsce. Niech ktoś przedstawi mi lepszy sposób na promocję rajdów samochodowych. Właśnie tak ma być – rajdy mają wychodzić do ludzi, pokazać im się w mieście. I rzeczywiście, wieczorny oes w centrum Katowic przyciąga niezliczone tłumy kibiców. Wysokie, oświetlone wieżowce, błysk reflektorów, widowiskowe przejazdy, wrzawa fanów – to wszystko robi jednak duże wrażenie.

Kamień milowy

Ubiegłoroczny Rajd Śląska trafił do kalendarza European Rally Trophy. Jest to międzynarodowa rajdowa liga pod egidą FIA. To trzeci cykl pod względem ważności po WRC oraz ERC. Jednocześnie jest to pewnego rodzaju poligon doświadczalny dla Rajdowych Mistrzostw Europy. Rundy są tu dłuższe, od organizatora wymaga się nieco więcej, natomiast w przypadku sukcesu takiej imprezy, rajd trafia do notatnika FIA i jest na dobrej ścieżce do tego, aby awansować jeszcze wyżej.

Rajd Śląska ERC RSMP
fot. RALLYSHOT

Oczywiście impreza organizowana przez Fundację Automobilistów i Automobilklub Ziemi Tyskiej spełniła wszystkie pokładane w niej nadzieje. Impreza była fantastyczna. Dwa superoesy, dziesięć odcinków specjalnych rozgrywanych na rajdowych terenach województwa, m.in. w okolicach Jastrzębia-Zdroju, czy Ochab. Najwyższy poziom organizacji oraz kapitalna walka o zwycięstwo, która trwała do finałowej próby imprezy. Dość powiedzieć, że wygrali Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel, natomiast pierwszą trójkę dzieliło zaledwie 7,5 sekundy.

Grzegorz Wróbel, Prezes Fundacji Automobilistów – organizatora rajdu: Pierwszy Rajd Śląska zorganizowaliśmy w 2017 roku jako rundę mistrzostw Polski. To, gdzie jesteśmy teraz, wynika również z tego, jak duże mieliśmy wsparcie ze strony partnerów, m.in. Województwa Śląskiego. Od początku naszą bazą jest Stadion Śląski, który widział już ogromne wydarzenia. Tutaj odbywają się przecież duże imprezy międzynarodowe i naszym oraz naszych partnerów celem było to, aby też taką organizować. Przygotowywaliśmy się do tego stopniowo od wielu lat – od organizacji rajdów okręgowych, przez mistrzostwa Polski i puchar Europy. Teraz jesteśmy w mistrzostwach Europy, więc nasza praca przyniosła oczekiwany efekt.

Decyzja mogła być tylko jedna

Nie można zatem dziwić się temu, że Rajd Śląska błyskawicznie trafił do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Europy. I to jako finałowa, decydująca o mistrzostwie runda sezonu. To ogromny zaszczyt dla organizatora, który na przestrzeni lat pokazał, jak zbudować rajd zaczynając od czystej kartki papieru, docierając na poziom mistrzostw Europy – drugiego pod względem ważności i prestiżu, najstarszego cyklu rajdowego na świecie. W dniach 11-13 października Śląsk stanie się światową stolicą rajdów samochodowych. Zobaczymy u nas jednych z najlepszych kierowców na świecie, którzy właśnie w okolicach Katowic i Chorzowa stoczą między sobą walkę o tytuł. To mówi samo za siebie.

Rajd Śląska ERC RSMP
fot. RALLYSHOT

Oczywiście tak imponujący rozwój nie byłby możliwy, gdyby nie odpowiednie wsparcie. Partnerem głównym rajdu od lat jest Województwo Śląskie. Na liście wspierających imprezę jest jeszcze chociażby Grupa Pietrzak, która dostarczy organizatorowi  flotę kilkudziesięciu samochodów Renault do wykorzystania na potrzeby rajdu. Nowym partnerem rajdu jest MOYA, trzecia największa sieć stacji paliw w Polsce. Marka m.in. w taki sposób realizuje zamysł swego hasła „MOYA napędza mistrzów”.

Przeczytaj również