Lipiec, a także przełom lipca i sierpnia to moment, w którym otworzyło się kolejne marsjańskie okienko. Agencje kosmiczne decydują się na loty na Czerwoną Planetę właśnie teraz, bo dzięki temu rakiety dolecą na Marsa najkrótszą możliwą drogą.
Zjednoczone Emiraty Arabskie były w tym roku pierwszym krajem, który wysłał na Marsa łazik. Była to jednocześnie pierwsza międzyplanetarna misja w świecie arabskim. Jako drudzy w kierunku Marsa ruszyli Chińczycy, którzy szczegóły swojej misji ukrywali w tajemnicy.
Chiny ruszają na Marsa
Eksperci oczekiwali, że o starcie chińskiej misji dowiemy się dopiero wtedy, kiedy rakieta Long March 5 wzbije się w powietrze. Ta wystartowała w czwartek rano z bazy Hainan. Misja Tianwen-1 powinna dotrzeć na Marsa w lutym.
Po wejściu na marsjańską orbitę rakieta ma wylądować a następnie wypuścić łazika, który będzie badał teren przez około 3 miesiące. Jeśli ta misja się powiedzie, Chińczycy jako drugi kraj świata, po USA, umieszczą swoje narzędzia badawcze na Czerwonej Planecie.
No właśnie, nie możemy zapomnieć o Amerykanach. NASA jeszcze w lipcu wyśle na Marsa swój łazik Perserverance. Będzie to kolejna misja NASA na Czerwoną Planetę. Badały ją już łaziki, m.in. Curiosity, czy lądownik InSight. Jeśli chodzi zatem o badania Marsa, to wydaje się, że NASA jest obecnie w najbardziej zaawansowanym stadium i najwięcej wie.
NASA będzie lepsza?
Ale czy Chiny mogą prześcignąć Amerykanów? Jak najbardziej. W 2019 roku Chińczycy jako pierwsi w historii wylądowali na ciemnej stronie Księżyca. Było to przełomowe wydarzenie. Tak naprawdę nie wiemy zbyt wiele o ich planach, bo tamtejsza agencja wszystko skrupulatnie ukrywa, trzyma w tajemnicy. Być może prace – również nad załogowym lotem na Marsa, bądź chociażby Księżyc – są w bardzo zaawansowanym stadium.
Mamy do czynienia z jednym wielkim wyścigiem. NASA chce jak najlepiej poznać Marsa, a przed załogowym lotem na Czerwoną Planetę wysłać swoich astronautów na Księżyc. Chińczycy w tej walce na pewno im nie ustąpią. Jest Elon Musk i jego SpaceX wyznaczające kolejne standardy, są Zjednoczone Emiraty Arabskie wysyłające już łaziki na Marsa, a jest przecież jeszcze agencja europejska, czy rosyjska. Nikt w tym wyścigu nie ma zamiaru się poddać.