Mężczyznę zatrzymano na A1 niedaleko Tczewa. Inspektorzy ITD zauważyli, że kierowca zachowuje się podejrzanie i bardzo nerwowo. Zwykła rutynowa kontrola szybko przerodziła się w prawdziwe śledztwo. Jeden z funkcjonariuszy zauważył, że kierowca usilnie próbuje schować coś w dolnej szufladzie kokpitu.
Próba okazania dokumentów – które były w tej samej szufladzie – wyglądała dosyć pokracznie. Co chciał ukryć kierowca? Inspektorzy myśleli, że będzie tam inna karta, która mogłaby służyć do nielegalnego rejestrowania czasu pracy. Tymczasem, okazało się, że było tam coś zupełnie innego.
Kierowca otworzył szufladkę i zapach zdradził wszystko. Pod dokumentami znajdowało się pudełeczko z marihuaną oraz lufka. Kierowca przyznał się, że poprzedniego dnia sobie zapalił podczas odpoczynku. Na miejsce wezwana została policja z Tczewa – to ona przejęła sprawę.