Czy Izera powstanie? Polski samochód elektryczny rzeczywiście będzie wkrótce jeździł po drogach całej Europy, albo i świata? Wydaje się, że są to dwa całkowicie różne pytanie. Czy Izera powstanie? Tak – być może. Nic w tym pewnego, bo przecież przyzwyczailiśmy się już do szumnych zapowiedzi, z których ostatecznie nic nie wychodziło. Pamiętam jak kilka lat temu ogłoszono wielką budowę toru F1 w Polsce. Wielkiego, nowoczesnego kompleksu. O Polonez Gate dawno wszyscy już zapomnieli…
Nie twierdzę, że z Izerą będzie podobnie. Jakieś prace tam cały czas podobno trwają. Więc niewykluczone, że Izera rzeczywiście powstanie i będzie produkowana na masową skalę w Polsce. Natomiast wydaje mi się, że pytanie o to, czy powstanie polski samochód elektryczny i będzie produkowany to już kompletnie inna kwestia.
Dlaczego komuś w ogóle przyszło do głowy stwierdzenie „polski samochód elektryczny” w odniesieniu do Izery? Zresztą mówił o tym sam Piotr Zaremba, prezes Electromobility Poland, którego wypowiedzi cytuje „Interia”. Niemal wszystko, co związane z Izerą, będzie kupione z zagranicy. Wszystko będzie do nas importowane. My – krótko mówiąc – będziemy tylko składać ten samochód. Oczywiście pod szyldem polskiej marki Izera.
Stworzenie tego w Polsce jest nierealne?
Generalnie dowiadujemy się, że zrobienie całego tego projektu od zera w Polsce jest niemal nierealne. Zbyt czasochłonne, zbyt kosztowne itd. W skrócie – nikt w Polsce obecnie nie jest w stanie produkować samochodów na masową skalę. Z artykułu „Interii” wynika, że przykładowo same baterie polscy producenci będą mogli dostarczać… może za 10 lat?
Izera nie będzie miała na początku zbyt wiele wspólnego z Polską – nie kolorujmy trawy na zielono. Niemal wszystko w tym samochodzie powstanie z zagranicznej technologii i licencji. W Polsce to wszystko ma być wyłącznie poskładane. Prawdziwie polski samochód elektryczny może zatem powstać najwcześniej za 8-10 lat? Wszystko na to wskazuje. Do tego czasu Polscy nie są w stanie samodzielnie wykonać całego procesu.