Miko Marczyk znów zachwycił! Polak udowodnił całemu światu swój niesamowity potencjał

Miko Marczyk znany jest z tego, że jeśli się za coś bierze, to wykonuje zadanie sumiennie i dokładnie. Mistrz Polski w rajdach nie pozostawia niczego przypadkowi. Tak samo jest z jego karierą w simracingu. Polak znów zachwycił!

Miko Marczyk znów zachwycił! Polak udowodnił całemu światu swój niesamowity potencjał
Podaj dalej

Miko Marczyk jest delegowany przez Skoda Motorsport jako jeden z kierowców rajdowych do wirtualnego wyzwania producenta. Skoda stworzyła mistrzostwa oparte o grę Dirt Rally 2.0, gdzie zwykli gracze, kibice rajdów, czy simracingowcy mogą zmierzyć się z prawdziwymi zawodnikami. Już podczas poprzednich rund Marczyk był w czołówce… ale tym razem chyba przesadził!

Mistrz Polski w stawce 1255 zawodników z całego świata zajął… 2. miejsce! – Na początku czerwca dostałem wiadomość od Škoda Motorsport z ponowną propozycją zostania ambasadorem wirtualnej rywalizacji. To wyróżnienie bardzo mnie ucieszyło, ale przyznam Wam, że na początku byłem trochę niepewny moich możliwości. Po raz pierwszy mieliśmy startować na asfalcie, a ja przez ostatnie 3 miesiące nabierałem doświadczenia w grze Dirt Rally 2.0, natomiast tylko na nawierzchni szutrowej – tłumaczył Miko.

Rajd składał się z 8 odcinków specjalnych o łącznej długości blisko 80 kilometrów. Najdłuższy odcinek miał około 14 kilometrów- przejechanie go zajmowało ponad 7 minut. Na starcie stanęło wielu świetnych kierowców rajdowych m.in. Oliver Solberg, Jose Antonio Suarez, Martin Koci, Emil Lindholm, Umberto Scandola, Andrea Crugnola, Max Mcrae, czy Andrea Nucita – pisał Marczyk, który kilka dni spędził na przygotowaniach i wypracowaniu ustawień na asfalt.

Ostatecznie zająłem 2. miejsce w stawce 1255 zawodników. Do zwycięzcy straciłem 11,7 sekundy. Po OS6 mieliśmy taki sam czas, a na OS7 błąd pozbawił mnie szansy walki do samego końca. Na tym właśnie polegają rajdy i w tym miejscu chciałbym pogratulować Will’owi z Hiszpanii, który jest esportowym zawodnikiem i wygrał rajd. W pierwszej dziesiątce byli raczej tylko simracerzy, tym bardziej jestem zadowolony z poziomu, który udało mi się osiągnąć. Na 4 odcinkach stawałem na oesowym podium, a najbliżej wygrania odcinka byłem w mokrych nocnych warunkach – zdradził mistrz Polski.

Co ciekawe, zawodnik ORLEN Team zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt. Czy tylko nas jego jazda zachwyciła? A skąd! – W międzyczasie otrzymałem zaproszenia do rozpoczęcia startów w profesjonalnych zespołach simracingowych- cieszę się, że zostałem doceniony i w dobie pandemii przy okazji wskoczyłem na taki esportowy poziom – napisał Marczyk. No cóż, pozostaje nam wyłącznie pogratulować i powiedzieć jedno wielkie WOW!

Przeczytaj również