Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Marczyk i Gospodarczyk faworytami w Rajdzie Barbórka?
Miko Marczyk rozpoczął swoją rajdową karierę w 2016 roku. Startował wówczas Hondą Civic Type-R wspólnie z Sebastianem Dwornikiem. Załoga wygrała Rajd Zamkowy i otarła się o zwycięstwo w Rajdzie Ziemi Bocheńskiej. W jednym z najmocniejszych sezonów Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska duet zajął 3. miejsce i zdobył tytuł drugich wicemistrzów Śląska. Niejako „w nagrodę” dwójka pojawiła się na Rajdzie Barbórka w Subaru Imprezie S5. Wyniku zabrakło… ale sam Marczyk wspomina ten rajd w samych superlatywach.
Po roku – już jako członek Subaru Poland Rally Team i mistrz Polski w klasie Open N – wspólnie z Szymonem Gospodarczykiem – Miko wystartował w Barbórce Subaru Imprezą STi. W rajdzie załoga zajęła 4. miejsce, przegrywając wyłącznie z samochodem WRC, R5 oraz potężnym Proto. Jednak już na Karowej Marczyk i Gospodarczyk uplasowali się na podium, pokonując w poczciwym Subaru samochody R5, czy rallycrossowego potwora, którego do Warszawy przywiózł Tomasz Kuchar. To było imponujące.
W drodze po mistrzostwo Polski…
Potencjał Marczyka i Gospodarczyka nie mógł pozostać niezauważonym. Wkrótce załoga wsiadła do Skody Fabii R5. W sezonie 2018 zostali wicemistrzami Polski. Później na Barbórce zajęli 2. miejsce. Na uwagę zasługuje fakt, że pokonali wtedy Kajetanowicza ze Szczepaniakiem w Fieście WRC na Bemowie i cały rajd przegrali z nimi o zaledwie 4 sekundy! Na Karowej Miko i Szymon również zajęli 2. miejsce. Przegrywając z Fiestą WRC o zaledwie 0,97 s. Już to dało bardzo wyraźny sygnał – jesteśmy mocni!
W sezonie 2019 Marczyk i Gospodarczyk byli już bezkonkurencyjni w mistrzostwach Polski. Wygrali tytuł w cuglach, po czym wybrali się na Rajd Barbórka. Pomimo dwóch odcinkowych zwycięstw na Torze Służewiec, załoga musiała zadowolić się trzecim miejscem, za Kajetanowiczem w Fieście WRC i Jarim Huttunenem w Hyundaiu i20 R5. Na Karowej znów miejsce miał nieprawdopodobny pojedynek. Marczyk i Gospodarczyk przegrali z Fiestą WRC o 0,766 s! To było coś niezwykłego.
Zmiana warty?
W 2020 roku z oczywistych względów Barbórka się nie odbyła. Po roku Marczyk i Gospodarczyk przyjechali do Warszawy już jako trzecia załoga mistrzostw Europy w klasyfikacji generalnej oraz mistrzowie Europy juniorów. Po raz kolejny załoga ORLEN Team zajęła drugie miejsce – zarówno w Barbórce, jak i na Karowej. Oczywiście pierwszy triumf musiał prędzej czy później nadejść. Co do tego absolutnie nikt nie miał wątpliwości.
W ubiegłorocznej edycji rajdu Marczyk z Gospodarczykiem wygrali 5 z 6 rozegranych odcinków specjalnych. Klasyfikację generalną wygrali z przewagą prawie 14 sekund nad drugą załogą i ponad 23 sekund na trzecim duetem. Na Ogólnopolskim Kryterium Asów na ulicy Karowej załoga ORLEN Team była druga ze stratą zaledwie… 0,18 s do zwycięzców. Na ich niekorzyść zadziałały wówczas warunki atmosferyczne, natomiast różnica rzeczywiście była znikoma.
Marczyk i Gospodarczyk to główni faworyci?
Spośród 110 załóg, które przystąpią do rywalizacji w tym roku, duet ORLEN Team jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Świadczy o tym nie tylko pozycja, w której Marczyk i Gospodarczyk aktualnie się znajdują względem reszty stawki. W końcu to od dwóch sezonów są stali uczestnicy Rajdowych Mistrzostw Świata. Ale to nie zawsze jest miarodajne. Miarodajne jest jednak to, że nawet w tym WRC załoga ORLEN Team wygrywa notorycznie próby typu „mickey mouse” z najlepszymi zawodnikami na świecie. A przecież Barbórka to wyłącznie próby typu „mickey mouse”. I to już mówi wiele…