Marczyk i Gospodarczyk świetnie otworzyli Rajd Wysp Kanaryjskich. Polacy w czołówce po superoesie

Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk prosto z wygranego Rajdu Świdnickiego przenieśli się na Rajd Wysp Kanaryjskich. Impreza ta stanowi drugą rundę sezonu Rajdowych Mistrzostw Europy (ERC). Rajd oficjalnie rozpoczął się w czwartek. Wtedy to na zawodników czekał odcinek testowy i kwalifikacyjny. Następnie – już późnym wieczorem – wystartował superoes, który rozpoczął zmagania.

Miko Marczyk Szymon Gospodarczyk ORLEN Team Rajd Wysp Kanaryjskich ERC
Podaj dalej

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.

Marczyk i Gospodarczyk przed kolejnym wyzwaniem

Rajd Wysp Kanaryjskich rozpoczął się w czwartek, 2 maja. Podczas kiedy każdy z nas na swój sposób przeżywa majówkowe szaleństwo, jedni z najlepszych zawodników świata rywalizują o punkty w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Pierwszym punktem czwartkowych aktywności były dwa przejazdy odcinka testowego. Tam koniec końców najlepszym czasem popisali się Miklos Csomos i Attila Nagy. Węgrzy dobrze otworzyli sezon ERC, zajmując w swojej domowej rundzie 3. miejsce. Na Kanarach też bardzo szybko odnaleźli dobre tempo.

Miko Marczyk Szymon Gospodarczyk ORLEN Team Rajd Wysp Kanaryjskich ERC
Materiały prasowe

Na odcinku kwalifikacyjnym było już jednak inaczej. Tam wygrali Yoann Bonato i Benjamin Boulloud. Trzeci byli bohaterowie Rajdu Węgier, czyli Mathieu Franceschi i Andy Malfoy. Odpowiednio na 2. oraz 4. pozycji znaleźli się Diego Ruiloba oraz Jose Antonio Suarez. To normalny obrazek w mistrzostwach Europy. Lokalni kierowcy, którzy nie startują w pełnym sezonie, ale walczą w wybranych rundach – u siebie. Dlatego mistrzostwa Europy są wyjątkowe – dlatego są tak trudne i wymagające. Oprócz walki z rywalami z ERC, trzeba walczyć też z lokalnymi kierowcami, dla których są to rundy krajowych mistrzostw.

Dobry start

Na 7. pozycji odcinek kwalifikacyjny zakończyli Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team pojechała naprawdę dobrze. Dość powiedzieć, że za Mikołajem i Szymonem byli tacy zawodnicy, jak Aleksiej Łukjaniuk, Mads Ostberg, Hayden Paddon, czy Efren Llarena. To działa na wyobraźnię. Przypomnijmy, że odcinek kwalifikacyjny w ERC ma bardzo duże znaczenie. On bowiem definiuje kolejność startową do pierwszego etapu rywalizacji. Na asfalcie ten, kto jedzie jako pierwszy, ma najlepszą sytuację. Oznacza to bowiem, że jedzie po czystej drodze. Z każdym kolejnym przejazdem na trasie pojawia się coraz więcej kamieni i rajdowego „syfu” wyciągniętego z poboczy.

Miko Marczyk Szymon Gospodarczyk ORLEN Team Rajd Wysp Kanaryjskich ERC
Materiały Prasowe

Odcinek kwalifikacyjny był bardzo ważny… ale oczywiście ważniejszy był sam wieczorny superoes. Od próby Las Palmas de Gran Canaria Rajd Wysp Kanaryjskich oficjalnie się rozpoczął. Niby to tylko 1,8 km, natomiast trasy bardzo trudnej i skomplikowanej technicznie. Po drodze były oczywiście szykany, nawroty… i przejazd przez stadion. Wypełnione po brzegi trybuny obserwowały, jak zawodnicy walczyli ze swoimi samochodami na śliskiej nawierzchni. Tam trzeba było okręcić się wokół beczki i wykonać dwa nawroty. To tylko 1,8 km, natomiast różnice na superoesie o takiej charakterystyce potrafią być ogromne. Tu teoretycznie wszystko może pójść nie tak.

Czwartek dla Paddona

Ostatecznie najlepszym wynikiem na pierwszym odcinku specjalnym popisali się Hayden Paddon i John Kennard. Drugie miejsce zajęli Andrea Mabellini i Virginia Lenzi, zaś trzeci byli Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team poradziła sobie więc bardzo dobrze i po czwartku traciła do liderów zaledwie 1,4 s. Zresztą, Miko i Szymon po raz kolejny potwierdzili, że na tego typu próbach są jedną z najlepszych załóg na świecie. Teraz dobre tempo trzeba potwierdzić na piątkowych i sobotnich oesach.

Miko Marczyk Szymon Gospodarczyk ORLEN Team Rajd Wysp Kanaryjskich ERC
Materiały Prasowe

No właśnie – już dzisiaj załogi ruszają w góry na bardzo kręte, techniczne i przyczepne odcinki specjalne. Do pokonania mają dwie pętle oesów Aguimes – Santa Lucia, Tejeda oraz Artenara – Galdar. To oznacza prawie 96 kilometrów rywalizacji. Start pierwszej dzisiejszej próby zaplanowano na godzinę 11:38.

Zdjęcie wyróżniające: Andre Lavadinho | @World | Red Bull Content Pool

Przeczytaj również