Twój mandat w bardzo łatwy sposób może stracić ważność. Jest opcja, kiedy po prostu nie musisz go przyjmować, a później płacić. Oczywiście policjanci od razu się z wami nie zgodzą i będą próbowali się wykłócać. Natomiast spokojnie – w tym przypadku prawo jest po waszej stronie. Jak więc sprawić, abyś nie musiał płacić mandatu? Przede wszystkim – jak zrobić, aby było to w 100-procentach legalne?
Zacznijmy od tego, że zarządca drogi jest za nią odpowiedzialny. Musi utrzymywać ją w takim stanie, jak wskazują na to przepisy. Warto o tym pamiętać np. wtedy, kiedy na drodze, na jakiejś dziurze, nagle przebijemy oponę. Jeśli o jakichś problemach na drodze nie informuje znak drogowy, a ty przebijesz tam oponę, wezwij policję. Jeśli masz zdjęcia drogi i opony i dokładnie opiszesz sprawę policji, dostaniesz od zarządcy drogi odszkodowanie. To on powinien zadbać o stan drogi.
Ale ja tu nie o tym, nie o przebitych oponach chciałem napisać. Zarządca drogi, oprócz samego utrzymania jezdni w dobrym stanie, musi też dbać o to, co dzieje się w bezpośrednim otoczeniu drogi. To znaczy musi np. kosić trawę z rowów… a także dołożyć wszelkich starań, aby wszystkie znaki przy drodze były widoczne.
Mandat zostanie skasowany
Wyobraź sobie sytuację, że jedziesz samochodem i nagle zatrzymuje cię policja. Przekroczenie prędkości, mandacik. Ale jakie przekroczenie prędkości panie władzo, o co chodzi – starasz się dopytać. Otóż okazuje się, że na drodze był znak informujący o tym, jak zmienia się ograniczenie prędkości. Albo nawet sama tablica informująca o tym, że wjeżdżasz na teren zabudowany.
Ty natomiast nie widziałeś znaku. Nie przez nieuwagę – nie miałeś szans go zauważyć, bo zasłaniały go np. liście. I w tym momencie otwiera się twoja furtka do tego, aby mandatu uniknąć. Mówiąc wprost – jeśli nie widzisz znaku, to tak, jakby go nie było. Równie dobrze można to porównać do sytuacji, w której ktoś zasłania znak czarną folią. Według prawda taki znak jednocześnie nie istnieje, nie odgrywa żadnej roli.
To nie musi być nawet znak zasłonięty liśćmi. Może być dla przykładu zamazany sprejem, wyrwany, odwrócony w drugą stronę. Jasne – to wszystko akty wandalizmu, natomiast one się zdarzają. W kwestii zarządcy drogi jest to, aby się tym tematem zająć. Jeszcze raz powtórzmy – jeśli znak jest niewidoczny dla kierowcy, to zgodnie z prawem nie istnieje.
Co zrobi policja?
W przypadku zatrzymania możesz powiedzieć policjantowi, że nie było widać znaku. Oczywiście o ile naprawdę go nie widziałeś i jesteś tego pewny. Policjant sam może to ustalić, pójść i zobaczyć. Równie dobrze możesz mu pokazać nagranie z wideorejestratora, jeśli takowy posiadasz. Jeśli jesteś pewny, że znaku nie było widać, albo wręcz widzisz to na swoim nagraniu, a policjant nadal chce ci wlepić mandat…
To po prostu go nie przyjmuj. Jeśli przyjmiesz mandat, praktycznie nie masz szans na wygraną w sądzie. Przyjmując go na dobrą sprawę przyznajesz się do popełnionego czynu. Nie przyjmujemy w takiej sprawie mandatu. Pamiętajcie, jeśli znak jest zasłonięty, to dla prawa nie istnieje!
Źródło: Autokult