Kubica i spółka ruszą do wyścigu 24 godziny Le Mans z siódmego rzędu. Jak przebiegały kwalifikacje?

Zawodnicy biorący udział w wyścigu 24 godziny Le Mans mają za sobą dwie pierwsze sesje w trakcie tygodnia wyścigowego. Był to 1. trening oraz kwalifikacje. Zespół z Robertem Kubicą w składzie zajął w nich 13. pozycję. Oznacza to, że ekipa wspierana przez ORLEN ruszy w sobotę do wyścigu z siódmego rzędu. Jednak w kontekście najważniejszych 24 godzin w świecie motorsportu dzisiejsze tempo na jednym okrążeniu nie ma większego znaczenia. Pamiętajmy o tym.

Ferrari AF Corse ORLEN Team Robert Kubica 24 godziny Le Mans WEC
Podaj dalej

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.

Finałowa droga do Le Mans rozpoczęta

A więc zaczęło się! Były kwestie administracyjne, badania techniczne, wywiady, sesje autografów i mnóstwo innych atrakcji dla kibiców od minionego piątku. Natomiast dzisiaj tegoroczne Le Mans rozpoczęło się na dobre i zawodnicy wyjechali na tor w pierwszych sesjach zaliczanych do tygodnia wyścigowego. Na Circuit de la Sarthe było dziś gorąco. O godzinie 14:00 wystartował pierwszy trening, zaś już o godzinie 19:00 nadeszła pora na kwalifikacje. 8 najlepszych zespołów z każdej klasy zapewniło sobie w nich awans do jutrzejszej sesji Hyperpole. Ale po kolei…

Ferrari AF Corse ORLEN Team Robert Kubica 24 godziny Le Mans WEC
fot. Scuderia Ferrari Media Centre

Pierwsza sesja treningowa trwała trzy godziny. Nazewnictwo może być tutaj nieco mylące, bo przecież w niedzielę zawodnicy już jeździli po Circuit de la Sarthe. Natomiast było to określone jako oficjalne testy, a właściwa część tygodnia wyścigowego rozpoczęła się dopiero dzisiaj. Zawodnicy mieli do wykonania określone zadania. Oprócz ciągłej pracy nad tempem i wyścigowym i potencjalną strategią, należało mieć na uwadze to, że wieczorem odbędą się kwalifikacje. One w wyścigach długodystansowych mają mniejsze znaczenie, natomiast zawsze warto ruszyć do wyścigu z przodu i nie ryzykować jakimś kontaktem „w środku stawki” na pierwszym okrążeniu…

Toyota, Porsche i BMW…

W pierwszym treningu najlepszym czasem popisała się załoga Toyoty z numerem 8 w składzie Brendon Hartley, Sebastien Buemi i Ryo Hirakawa. Tuż za nimi było niefabryczne Porsche zespołu Hertz z Callumem Ilottem, Normanem Nato i Willem Stevensem. Podium skompletowało fabryczne BMW z numerem 15, którym w tym tygodniu jeżdżą Dries Vanthoor, Raffaele Marciello i Marco Wittmann. Dosyć zaskakujące było tempo Ferrari AF Corse. Wszak włoski zespół w tym sezonie radzi sobie znakomicie, a w ubiegłym roku wygrał wyścig 24 godziny Le Mans.

Ferrari AF Corse ORLEN Team Robert Kubica 24 godziny Le Mans WEC
fot. Scuderia Ferrari Media Centre

Tymczasem najlepsza załoga Ferrari – ta z numerem 50 – zajęła 8. miejsce. Tutaj znów rządził niezastąpiony Antonio Fuoco. 11. pozycję zajęli Robert Kubica, Robert Shwartzman i Yifei Ye z samochodu z numerem 83 wspieranego przez ORLEN. Warto podkreślić, że załoga z Polakiem w składzie kolejny raz prezentowała lepsze tempo, niż drugie fabryczne Ferrari – to z numerem 51, a gdzie startuje chociażby znany z Formuły 1 Antonio Giovinazzi. Z tyłu głowy mieliśmy jednak to, że to tylko trening i nie wolno na jego podstawie wyciągać daleko idących wniosków.

Tym razem bez Hyperpole…

W treningu najlepsze tempo w Ferrari 499P z numerem 83 prezentował Robert Kubica. Pomimo faktu, że Polak jeździł krócej, niż Yifei Ye, to właśnie on wykręcił najlepszy czas pojedynczego okrążenia. Zespół zdecydował jednak, że to Chińczyk Ye będzie reprezentował team w kwalifikacjach, które rozpoczęły się o godzinie 19:00. Czy był to dobry wybór? W 23-zespołowej stawce klasy Hypercar Yifei Ye zajął ostatecznie 13. miejsce.

Ferrari AF Corse ORLEN Team Robert Kubica 24 godziny Le Mans WEC
fot. Scuderia Ferrari Media Centre

Trzeba jednak dodać, że końcówka sesji była bardzo pechowa. Reprezentant zespołu wspieranego przez ORLEN zjechał do alei serwisowej po nowe opony. Zadanie było proste – okrążenie wyjazdowe i ostatni atak na szybkim okrążeniu. Jak to by się udało i czy Chińczyk awansowałby do Hyperpole? Tego się nie dowiemy. W kluczowym momencie sesji Kamui Kobayashi spowodował, że nad torem pojawiła się czerwona flaga. Wówczas sędziowie zadecydowali, że sesja nie będzie już wznawiana. 13. miejsce. Oznacza to, że ekipa z Kubicą w składzie wystartuje do 24-godzinnego wyścigu w Le Mans z 7. rzędu. Pamiętajmy jednak o tym, że to tylko kwalifikacje. One w wyścigach długodystansowych nie odgrywają aż tak istotnej roli. Tempo wyścigowe i odpowiednia strategia i tak się obronią.

BMW zaskakuje

Z najlepszym czasem kwalifikacje zakończyło BMW z numerem 15, za kierownicą którego siedział Dries Vanthoor. O układzie pierwszych czterech rzędów na starcie do wyścigu zadecyduje jutrzejsza sesja Hyperpole. Z klasy Hypercar dostały się do niej oba fabryczne Ferrari, oba fabryczne Cadillaki, a także przedstawiciele zespołów BMW, Toyoty, Alpine i Porsche. Dodajmy, że do Hyperpole w klasie LMP2 nie awansował także polski zespół Inter Europol Competition.

Zdjęcie wyróżniające: Scuderia Ferrari Media Centre

Przeczytaj również