Wszechobecna karbonoza w F1?
Miejsce 10. Alpine
Wielu kibiców i obserwatorów podkreśla, że malowania bolidów w F1 poszły w złą stronę… Wszechobecny, goły karbon odstrasza. Rozumiem, że waga i tak dalej, ale czy to aby nie jest przesada? Jednym z przodowników pod tym względem jest Alpine, a to oklejenie odzwierciedla formę sportową w ostatnich latach. Czyli, jest po prostu słabo. Nie ma tu nic, na czym można by zawiesić oko. Ot – karbonowy bolid z kilkoma naklejkami i paskiem związanym z kolorami sponsora.
Miejsce 9. Williams
Williams zmienił nieco malowanie na sezon 2024 i nie jestem do końca przekonany, czy to poszło w dobrą stronę. Jest bardzo sprytnie wklejona bateryjka Duracell… ale co poza tym? No właśnie – problem w tym, że chyba nic. Patrzę na ten bolid i w zasadzie, to nie widzę tu niczego ciekawego. Trochę niebieskiego, trochę karbonu i już. To nie jest tak, że ten bolid jest jakiś szczególnie brzydki, czy odstraszający – nie. Ale po prostu niezbyt mi się podoba. Może wrażenia na torze będą inne…
Jestem tym już trochę zmęczony…
Miejsce 8. Red Bull
Logo Red Bulla samo w sobie jest bardzo ładne i drzemie w nim ogromny potencjał. Problem jednak w tym, że od lat – tak to przynajmniej wygląda – nikt nie próbuje go uwolnić. Co roku dostajemy niemal to samo. Przejadło mi się to. Nie podoba mi się to oklejenie. Wiem, że bolid ma być przede wszystkim szybki i wytrzymały, a nie ładny, bo to wyścigi, a nie konkurs piękności. I owszem – pewnie Red Bull znów będzie najszybszy. Ale, no cóż, to malowanie po prostu mi się nie podoba…
Miejsce 7. Haas
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ile Haas oddałby, aby i na torze być przed Red Bullem. Umówmy się – jest to scenariusz równie prawdopodobny, co powrót Pastora Maldonado do F1. Ale jeśli chodzi o oklejenie… okej – przyznam szczerze, że nawet mi się podoba. Jest proste, ale zarazem całkiem ładne. Jest dużo gołego karbonu – to prawda. Dla wielu kibiców to brzydal – to też prawda. Ale że ten ranking jest całkowicie subiektywny, to Haasa daję na 7. miejscu. Naprawdę – nie wygląda to źle.
Nie chciałem tego robić. Naprawdę
Miejsce 6. McLaren
Nie sądziłem, że taki moment kiedyś nastąpi. Nie sądziłem, że będę krytykował oklejenie McLarena. To znaczy – okej, to nie jest tak, że będę go jakoś bardzo krytykował. Ale też nie czuję absolutnie żadnej potrzeby w tym, aby umieścić go wyżej. To malowanie jest przewidywalne. Zwykłe. Nie wygląda źle, ale czegoś mi tutaj brakuje. W zasadzie, to nie wiem co napisać o tym bolidzie. Nic mnie tutaj nie urzekło. Nic nie sprawiło, abym dłużej musiał zastanawiać się, czy aby na pewno McLaren nie zasługuje na to, aby być wyżej. No i to chyba wystarczy…
Miejsce 5. Aston Martin
W zasadzie zgodziłbym się na to, aby umieścić go na równi z McLarenem. Zdecydowałem jednak wyżej usadowić Astona Martina, bo kocham ten kolor. Uwielbiam „British Racing Green”. Oczywiście zawsze może być lepiej. Ja na przykład życzyłbym sobie trochę więcej żółtego, dla przełamania. Zresztą – od zawsze lubię połączenie zielonego z żółtym. Ten bolid jest ładny. Naturalnie nie na tyle, aby wygrać to zestawienie, ale naprawdę Aston Martin mi się podoba. Wszystko jest na miejscu.
Będą kontrowersje, przepraszam
Miejsce 4. Stake / Kick / Sauber
Przepraszam – nie wiem już sam, jak ten zespół się tak naprawdę nazywa. W związku z konkretnymi przepisami i tym, gdzie dana firma jest legalna, a gdzie nie, w innych krajach zespół będzie się nazywał inaczej. Ale zostawmy to. Jest wielu krytyków tego bolidu ze względu na ten kolor zielony. A mnie się on bardzo podoba – naprawdę bardzo. Jest czymś nowym, to jest powiew świeżości w F1. Mam tylko ogromną nadzieję, że na torze to będzie prezentowało się tak dobrze, jak na renderach.
Miejsce 3. Visa Cash App RB
Piękno tkwi w prostocie. Kiedy wszyscy uciekli w stronę czerni i karbonu, tu jest coś innego. Jest bardzo dużo niebieskiego, jest biały, czerwony. Jest pięknie wpasowany byk z logo Red Bulla. Naprawdę – ten bolid mi się bardzo podoba. Jest prosty, klasyczny, ale zarazem bardzo dobrze wygląda. Zresztą – za tym mogą iść też wyniki. Nie twierdze, że VCARB będzie plasował się na podium, ale myślę, że to może być jeden z czarnych koni tego sezonu F1.
Śmietanka. Kocham taką F1
Miejsce 2. Mercedes
Mercedes nigdy nie miał wielkiego problemu z tym, aby tworzyć piękne bolidy. Piękne zarówno pod względem malowania, jak i… po prostu, kształtu, bryły. W tym roku nie jest inaczej. Nowy bolid Mercedesa jest piękny. Jest sporo tej czerni, która dominowała na bolidzie w ostatnich latach, ale jest też piękne przełamanie z tradycyjnym srebrnym i błękitem Petronasa. Czerwień Ineosa zresztą też tutaj pasuje. To nie jest tak, jak z różem w Alpine, który czasem potrafi wszystko zepsuć. Mercedes jest piękny – to wszystko tworzy jedną całość i jest świetne.
Miejsce 1. Ferrari
W zasadzie, to nie powinienem tutaj pisać żadnego tłumaczenia. Ta czerwień jest niepowtarzalna i niepodrabialna. Z dodatkiem żółtej Modeny. Mogłoby być jej trochę więcej, ale tak też jest okej. Są też te czarne fragmenty, które w ostatnich latach często pojawiały się na bolidach Ferrari i to jest super. Ferrari jest cudowne, jest przepiękne. Bardzo przyjemnie się na nie patrzy. I pewnie wszyscy Tifosi myślą teraz to samo – żeby tylko poszły za tym osiągi. Żeby był tak szybki, jaki jest ładny…
Zdjęcie wyróżniające: Joerg Mitter | Red Bull Ring
