Kradzież paliwa to wciąż ledwie wykroczenie. Art. 119 Kodeksu wykroczeń § 1. mówi wprost: „Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Więc za kradzież paliwa wartego poniżej 500 zł grozi w teorii nawet areszt… w praktyce jest to grzywna i zwrócenie kosztów stacji.
Jest to kara na tyle skromna i niewielka, że ludzie decydują się na popełnienie takiego wykroczenia. Według wielu z nich gra jest warta ryzyka. Podjeżdżają na stację samochodem z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi, tankują i odjeżdżają – tyle ich widzieli. W praktyce policji może być ciężko ustalić sprawcę w takim przypadku.
https://wrc.net.pl/kw-kierowco-zwroc-na-to-uwage-konsekwencje-moga-byc-dla-ciebie-katastrofalne-jak-tego-uniknac
Oczywiście policja swoje sposoby ma i w większości przypadków złodziej i tak jest w końcu złapany. Konsekwencje – jak już wspominałem – nie są zbyt wielkie. Napiszę może inaczej – nie są na tyle duże, aby odwieść tych najbardziej zdesperowanych kierowców od próby kradzieży.