Jeśli samochód długo stał, przed pierwszą podróżą warto przede wszystkim sprawdzić stan płynów. Można popatrzeć pod samochód, czy nie ma jakichś plam i szybko sprawdzić wszystkie zbiorniki. Przezorny zawsze ubezpieczony – lepiej sprawdzić, niż później płakać.
Warto też skontrolować ciśnienie w oponach. Jeśli samochód długo stoi bez ruchu, spadek może być tu naturalny. Warto więc po prostu wizualnie ocenić, czy wszystko jest OK, a następnie wybrać się np. na stację paliw i wyrównać ciśnienie – to wpłynie i na bezpieczeństwo i na komfort jazdy.
Po pierwszych oględzinach możemy przejść do uruchomienia silnika. Jeśli to się nam nie uda, najpewniej mamy rozładowany akumulator. Jeśli silnik jednak uda się uruchomić, należy wrzucić bieg neutralny (bądź wyluzować) i zostawić samochód niech sobie pochodzi na wolnych obrotach przez minutę, albo dwie. To pomoże w tym, aby płyny, w tym olej, spokojnie rozeszły się po wszystkich mechanizmach.
Na początku niektóre elementy mogą sprawiać dziwne wrażenie. Hamulce mogą szurać, na kierownicy możemy czuć lekkie wibracje itd. natomiast nie ma się co przejmować, samochód po prostu musi przejechać kilkanaście kilometrów, aby pozbyć się wszelkich pozostałości przestoju.
Zresztą… wy sami po długiej przerwie też będziecie potrzebowali kilku minut na komfortowe wczucie się zachowanie auta. Nawet po dwóch tygodniach przerwy możemy poczuć się jak w kompletnie nowym samochodzie i na nowo musimy przyzwyczaić się np. do zachowania kierownicy. Ale tutaj wystarczy kilka minut i wszystko wraca do normy.