Całe zdarzenie miało miejsce na jednym z osiedli w Dęblinie. Trzech 11-letnich chłopców postanowiło, że urządzą sobie zabawę. A że w pobliżu zaparkowane były samochody… no to jaki problem? Dzieci uznały sobie ot tak, że je zdewastują. No tak – kapitalna zabawa, rzeczywiście.
W autach były powybijane szyby, podpalone siedzenia, karoseria wymazana była farbami. Generalnie jak widzimy – dzieci świetnie się bawiły. Po chwili na miejscu pojawił się właściciel posesji oraz policja, którzy przyłapali 11-latków na gorącym uczynku.
Dzieci przyznały, że chciały się w tej sposób pobawić. Zajmie się nimi sąd rodzinny i nieletnich. W głowie powstaje pytanie – co muszą mieć w głowie takie dzieci? Czy to kwestia wychowania? Nieodpowiednich wzorców? W jaki sposób 11-latkowi może wpaść do głowy pomysł, że demolowanie i niszczenie cudzej własności to dobra zabawa?