Celebryci mają to do siebie, że są znani, ale nie wiadomo z czego. Kinga Rusin w tym roku zasłynęła głównie tym, że była na imprezie u Beyonce a później opisała wszystko w internecie, chwaląc się tym, że tańczyła z Jay-Z i Leonardo DiCaprio, gadała o butach z Adele, a nawet plotkowała z Rihanną. Dziennikarka poznała pół Hollywood, które podziwiało jej kreację po gali oscarowej.
Ale wróćmy do rzeczywistości. Rusin wybrała się do drogerii na zakupy. A że akurat nie chciało jej się zaparkować jak człowiek, zostawiła auto na skrzyżowaniu blokując ruch na drodze. Całe zajście dokładnie opisuje „Interia”. Kiedy Rusin wyszła z drogerii, miała duży problem. Czekała na nią policja.
Informator „Super Expressu” opowiadał, że dziennikarka zostawiła auto na światłach, na pasie do skrętu w lewo, czym zablokowała ruch i po prostu sobie poszła. Potem tłumaczyła się, opowiadała coś, no ale trudno… dostała mandat.