Oczywiście można tę prostą z pozoru czynność wykonać źle. Jeśli tankujesz benzynę do diesla, czy odwrotnie, to z oczywistych powodów masz problem. Ale nie o to nam chodzi. Możesz tankować dobre paliwo, ale jednocześnie zrobić to źle. W jaki sposób – co staje się wtedy problemem?
Niezwykle istotne jest tak naprawdę to, ile paliwa wlejesz do baku. Niektórzy mają taki schemat działania, że zawsze tankują np. za 50 zł. Jeszcze inni przesuwają granicę nawet dalej – dolewają do baku za 30, a nawet 20 zł. Zresztą – nie będę wam tutaj ściemniał – sam parę lat temu robiłem identycznie.
Jeśli zbiornik paliwa jest pusty, czy też inaczej – zazwyczaj jest pusty – może być to problem. Wtedy zamiast paliwa wypełnia go powietrze. To oczywiście w wyniku zmiany temperatury się skrapla. Wytwarza się woda, która nie jest w tym przypadku zbyt pożądana. Raz, że nasze paliwo z automatu jest rozcieńczone, ale woda ogranicza też właściwości smarne paliwa, więc zwiększa ryzyko zatarcia poszczególnych elementów i systemów – informuje „Autokult”.
Im mniej paliwa w samochodzie, tym większe prawdopodobieństwo, że do pompy paliwa trafią zanieszczyszenia. Z nieco bardziej przyziemnych spraw – „Autokult” zaznacza, że wystarczy jeden dłuższy korek, czy awaria, kiedy trzeba będzie mieć włączone ogrzewanie, bądź też w lecie klimatyzację i… nagle może zabraknąć.