Kiedy wymienić opony na letnie?
Wyróżniamy trzy rodzaje opon. To znaczy pewnie jest ich o wiele więcej, natomiast dla normalnego kierowcy są wyłącznie trzy rodzaje. Są to opony letnie, zimowe oraz ewentualnie całosezonowe. Te ostatnie to wciąż w naszym kraju pewnego rodzaju nowość. Wiele osób zastanawia się, jak taka opona poradzi sobie w naszym klimacie. Szczególnie w regionach górskich oraz podgórskich, gdzie śniegu zimą nie brakuje. Natomiast nie o tym teraz – to temat na zupełnie inną historię.
Dla większości kierowców istnieją zatem wyłącznie dwa rodzaje opon – letnie i zimowe. Oznacza to, że dwa razy w roku trzeba je zmienić – na wiosnę oraz jesienią. Kierowcy zastanawiają się zawsze kiedy jest odpowiedni moment na taką wymianę ogumienia? Czy to już, czy jednak trzeba jeszcze trochę zaczekać? Przecież zawsze istnieje możliwość, że nagle w kwietniu znowu temperatury spadną w okolice zera i pojawi się śnieg. W ostatnich latach takie anomalia nie są przecież niczym nadzwyczajnym.
Aby stwierdzić, kiedy jest odpowiedni moment do wymiany opon, należy śledzić temperatury. Przyjmuje się, że taką granicą jest temperatura 7 stopni Celsjusza. Oczywiście nie oznacza to, że kiedy tylko pojawi się siódemka, mamy umawiać wizytę u wulkanizatora. Co to, to nie – spokojnie. Przyjmuje się, że taka temperatura powyżej 7 stopni Celsjusza powinna się utrzymywać przez minimum 7 do 10 dni. Zapewne zastanawiacie się, jak należy to ustalić? Jak to obliczyć?
Opony letnie? Pamiętaj o zasadzie siódemki
Istnieją dwie szkoły. Jedna mówi o tym, aby wyciągać średnią dobową temperaturę. Jeśli ta przekracza 7 stopni Celsjusza przez okres 7 do 10 dni, można zmieniać opony. Inna szkoła mówi o tym, aby brać pod uwagę temperatury w godzinach, w których najczęściej poruszamy się samochodem. I ta metoda – przynajmniej moim zdaniem – jest o wiele bardziej dokładna. Korzystając z tej metody wiemy dokładnie to, czego potrzebujemy. Przecież w większości nie interesują nas temperatury w nocy, prawda?
Załóżmy dla przykładu, że codziennie korzystam z samochodu. Najpierw około godziny 7 rano, a później – załóżmy – około godziny 16. Dzisiejszego poranka, około godziny 7, w miejscu mojego zamieszkania panowała temperatura ok. 4 stopni Celsjusza. I w takiej temperaturze lepiej poradzi sobie jeszcze opona zimowa. Dlatego też muszę zaczekać i zobaczyć, jaka około godziny 7 temperatura będzie jutro. Jeśli będzie wynosiła – dla przykładu – 8 stopni, to mogę zacząć odliczać kolejne dni. Jeśli przez kolejny tydzień o godzinie 7 rano temperatury będą się utrzymywały powyżej 7 stopni Celsjusza, to będzie sygnał do zmiany opon.
Jeszcze za wcześnie?
Trzeba mieć świadomość tego, że na zmianę opon jest jeszcze za wcześnie. To prawda, że 21 marca rozpoczęła się kalendarzowa wiosna. To prawda, że mieliśmy kilka ciepłych, słonecznych dni – oczywiście, że tak. Natomiast, jak to mówią „jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Pamiętajmy o tym, że temperatury, szczególnie o poranku oraz wieczorem, wciąż są stosunkowo niskie. Nie mówimy już o mrozach, ale 2, czy 3 stopnie na plusie to wciąż nie są temperatury dla opon letnich. Warto o tym pamiętać.