Cena sprawia, że ten samochód to wielka okazja
Nie był to mój pierwszy, ani nawet drugi samochód. Natomiast pamiętam, że kupiłem kiedyś Peugeota 206 za okolice 1500 zł. Jest to dosyć specyficzna sytuacja. Przy takiej cenie tak naprawdę niewiele cię interesuje. Jedyne, na co zwracasz uwagę, to stan ogólny. W skrócie – samochód musi hamować, skręcać i przyspieszać. Jeśli jest sprawny, nie oczekujmy niczego więcej. Nie spodziewajmy się cudów. Kupiłem ten samochód bo stwierdziłem, że niczym nie ryzykuję. Nawet jeśli on odmówi mi kiedyś posłuszeństwa… hej – to 1500 zł. 1500 zł za środek transportu, którym wygodnie i komfortowo mogłem przemieszczać się z punktu A do punktu B. Kwestia w tym, że trzeba było „wpakować” w niego na start jakieś… 500 zł. Umówmy się – to śmieszne pieniądze w tym kontekście.

Niedawno zainteresował mnie inny Peugeot – mianowicie 807. Okej – nie zainteresował mnie w takim kontekście, że sam chciałbym go kupić. Bardziej mam tutaj na myśli to, że ten samochód dostępny jest na popularnym portalu z ogłoszeniami nawet za 2000 zł. I nie mówię tu o jednym, jedynym egzemplarzu. Po prostu – tutaj, na 2000 zł, zaczyna się jego półka cenowa. I podkreślę, że mowa tu o autach z roczników 2004-2005. Okolice 20 lat – przecież na polskich drogach to zupełnie normalna kwestia.
Z czym mamy tutaj do czynienia?
Peugeot 807 to minivan klasy średniej. Może posłużyć chociażby jako samochód rodzinny, do którego zmieści się wszystko i wszyscy. Natomiast po odpowiednim zagospodarowaniu, może posłużyć m.in. jako duże auto użytkowe. Takie, do którego zmieści się sprzęt, narzędzia, różnego rodzaju materiały potrzebne przy pracy itd. Na pewno są tacy, którzy widzą dziś zastosowanie dla takiego auta. Jest to w dodatku samochód bezpieczny, który w teście Euro NCAP uzyskał maksymalną ocenę 5 na 5 gwiazdek. Dla wielu osób to ważna kwestia.

Użytkownicy „Autocentrum” oceniają ten samochód średnio na 4,0 na 5. Wśród wad wymienia się m.in. stosunek ceny do jakości. Myślę, że to nie ma zastosowania, kiedy mówimy o samochodzie za 2000 zł. Inna wada to awaryjność, szczególnie jeśli chodzi o drobiazgi. Znów – umówmy się – przy cenie 2000 zł za samochód, nie jest to niczym nadzwyczajnym. Od czasu do czasu trzeba będzie wydać 200, czy 300 zł aby go podleczyć. To jest kwestia, do której odnosiłem się już na samym początku. Są takie ceny, przy których na pozostałe rzeczy przymykamy oko. Jeśli auto kosztuje 2 tysiące złotych i jest sprawne, wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
Zdjęcie główne: PlasticBodyPanels – Own work, CC BY 4.0, Wikimedia Commons