Jechał pijany na hulajnodze elektrycznej. Nie każdy wie, co za to grozi. Warto się zainteresować…

Jakiś czas temu głośno było o mężczyźnie, który jechał pijany na hulajnodze elektrycznej i wpadł pod samochód. Winny tego zdarzenia może być tylko jeden. Nie każdy wie jednak co grozi za samą jazdę pod wpływem na takim urządzeniu.

pijany na hulajnodze elektrycznej
Podaj dalej

Sama kwestia wypadku była już omawiana na naszym portalu. Pijany mężczyzna jechał na hulajnodze elektrycznej. W pewnym momencie zjechał z chodnika i wjechał wprost pod samochód. W wyniku wypadku trafił do szpitala, chociaż kiedy odzyskał przytomność, ruszał rękami i nogami. Winny zdarzenia w Pruszkowie może być tylko jeden.

Do 20 maja tego roku kierowca hulajnogi elektrycznej był traktowany jak pieszy. To znaczy, że teoretycznie mógł wypić kilka piwek, wódeczkę i wrócić hulajnogą do domu. Aktualnie taki użytkownik hulajnogi traktowany jest za rowerzysta, czyli za jazdę pod wpływem grozi mu grzywna oraz areszt.

pijany na hulajnodze elektrycznej
fot. pixabay

Z badań wynika, że prawie połowa użytkowników hulajnóg elektrycznych jeździła na nich pod wpływem alkoholu. Jak widzimy na załączonym wyżej przykładzie, może się to skończyć bardzo niebezpiecznie, a wręcz tragicznie.

Przeczytaj również