Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z Totalizatorem Sportowym, właścicielem marki LOTTO.
Północna Europa wita najlepszych zawodników świata
Szwecja znalazła się w pierwszym, historycznym kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC) w 1973 roku. Zajęła swoje miejsce na kartach historii na zawsze razem z takimi legendami, jak Monte Carlo, Portugalia, Safari, czy Finlandia. Oczywiście sam rajd jest starszy, gdyż pierwsza edycja Svenska Rallyt till Midnattssolen odbyła się w 1950 roku, a jej bazą był wówczas Sztokholm, czyli stolica kraju. Razem z historią Rajdu Szwecji możemy zrobić sobie małą wycieczkę po tym malowniczym państwie. W 1965 roku bazą było już Orebro, położone około 160 kilometrów na zachód od Sztokholmu. Co wydarzyło się potem?
Po kilku latach impreza, znana już pod nazwą Rajd Szwedzki, zawitała jeszcze dalej na zachód, do Karlstad. Rywalizacja tocząca się w lasach regionu Varmland zawsze była pasjonująca. Śnieg, lód, wysokie bandy, mróz, mnóstwo kibiców, płonące ogniska i szybko zachodzące słońce, prowadzące do wielu nocnych oesów. Ten rajd zawsze miał swój wspaniały klimat. Warunki jednak z czasem zaczęły się zmieniać. W 2017 roku zimowa runda WRC wyprowadziła się 90 kilometrów na północ kraju, do Torsby. Kiedy i to nie pomogło, trzeba było podjąć drastyczne kroki. Począwszy od 2022 roku nowym domem Rajdu Szwecji jest Umea, położona ponad 550 kilometrów na północny-wschód od Torsby.
Polski debiut w WRC
Szwecja w ostatnich latach wielokrotnie otwierała rywalizację najlepszych juniorów na świecie. Tak naprawdę od 2018 roku – z małymi wyjątkami – był to standard w cyklu Junior WRC. Oczywiście ma to swój niewątpliwy plus. W poszukiwaniu największych talentów na świecie potrzebny jest pełny przegląd sytuacji. A to oznacza, że juniorzy muszą pokazać się z dobrej strony nie tylko na szutrze i asfalcie, ale również na śniegu. Bez tego cykl byłby w pewnym sensie niekompletny. W tym roku będziemy mieli bardzo ciekawy polski debiut – nie tylko w samym Rajdzie Szwecji – ale także w WRC.
Pełną kampanię w cyklu Junior WRC ogłosili Jakub Matulka i Daniel Dymurski z zespołu LOTTO Matulka Rally Team. Polacy nakleją na drzwi swojego Forda Fiesty Rally3 numer 50. Jak już wspominałem, dla Matulki będzie to debiut – zarówno w Rajdowych Mistrzostwach Świata, jak i w samym Rajdzie Szwecji, co rozumie się samo przez siebie. Młody Polak jednak nie próżnował i ciężko pracuje, aby być przygotowanym do debiutu w Junior WRC w możliwie jak najlepszym stopniu.
Matulka otworzył sezon w Finlandii
Jakub Matulka i Daniel Dymurski wystartowali w pierwszych dniach lutego w Rajdzie Arktycznym – jednej z najlepszych tego typu zimowych imprez na świecie. W krainie Świętego Mikołaja wokół Rovaniemi problemów ze śniegiem bynajmniej nie należało się spodziewać, więc był to doskonały trening przed Rajdem Szwecji. Polacy nabili na koła Fiesty Rally3 mnóstwo kilometrów i testowali różne ustawienia. Chodziło tutaj głównie o zbieranie doświadczenia, natomiast na uwagę zasługuje 2. miejsce osiągnięte na próbie Kemijarvi w stawce 14 załóg klasy SM2. Wydaje się, że Matulka szybko zrozumiał, na czym polega jazda po śniegu.
Zespół LOTTO Matulka Rally Team pozostał na północy Europy i nadal przygotowuje się do startu w Rajdzie Szwecji w najlepszych możliwych warunkach. Ta praca z całą pewnością się przyda, bo w stawce Junior WRC w Szwecji mamy aż 19 załóg – w tym takie, które mają już doświadczenie w mistrzostwach świata jak i w samej Szwecji. Liczymy na to, że Matulka z Dymurskim zaliczą solidne otwarcie sezonu i przywiozą do mety „dobre punkty”. To będzie odpowiednim fundamentem pod dalszą część sezonu – rozgrywaną już na szutrze i asfalcie.
Przed Matulką i Dymurskim 18 odcinków specjalnych
Zawodnicy startujący w 71. Rajdzie Szwecji będą mieli do pokonania 18 odcinków specjalnych. Czwartkowego poranka, 15 lutego, załogi pojawią się na odcinku testowym Hakmark. Rajd rozpocznie się wieczorem tego samego dnia od przejazdu przez widowiskowy superoes Umea Sprint. W piątek na zawodników czekało będzie siedem kolejnych prób. Będą to dwukrotne przejazdy prób #42 Brattby (10,76 km), Norrby (12,36 km) oraz Floda (28,25 km) a także kolejny przejazd przez Umea Sprint na koniec dnia.
Sobota będzie najdłuższym etapem tegorocznego Rajdu Szwecji. Najpierw zawodnicy w dwóch pętlach pokonają próby Vannas (15,65 km), Sarsjoliden (14,23 km) i Bygdsiljum (28,06 km), aby zakończyć dzień na 10-kilometrowym Umea. Niedziela to już finałowe trzy odcinki specjalne. O poranku załogi pojawią się dwukrotnie na ponad 25-kilometrowej próbie Vastervik, aby zakończyć rajd tam, gdzie kończyła się również sobotnia pętla, czyli na oesie Umea. Zwycięzców rajdu poznamy w okolicach godziny 13:30, zaś triumfatorów w Junior WRC prawdopodobnie w okolicach godziny 14:00.