„Jaki mandat, przecież nic się nie stało!”. Kierowca nie rozumie, że mógł doprowadzić do tragedii

Ten kierowca ewidentnie nie rozumie, w jaki sposób działa świat. Twierdzi, że „nic się przecież nie stało” i jest przekonany o tym, że nie zasługuje na mandat. Odebranie mu prawa jazdy było najlepszym możliwym rozwiązaniem, chociaż pewnie sam tego jeszcze nie rozumie.

autostrada a1 kierowca pod prąd
Podaj dalej

Zacznijmy od tego, że na ogół dosyć trudno jest wjechać pod prąd na jakąś drogę ekspresową, nie mówiąc o autostradzie. Wszystkie linie na drogach, znaki, osobne pasy – wszystko to bardzo wyraźnie sugeruje nam gdzie mamy jechać. Samo wjechanie pod prąd na autostradę jest zatem dosyć trudnym zadaniem. Czy ten kierowca uważa inaczej?

autostrada a1 kierowca pod prąd
fot. pixabay

Otóż mężczyzna wjechał pod prąd na autostradę A1. Jechał w kierunku Łodzi, chociaż poruszał się drogą prowadzącą w kierunku Gdańska. Inni kierowcy próbowali go zatrzymać – niestety bezskutecznie. Zazwyczaj takie przypadki zdarzają się kierowcom dojrzałym, seniorom, powiedzmy – po 70, czy nawet 80 roku życia. Ale ten pan ma 49 lat. To tym bardziej dziwne.

autostrada a1 kierowca pod prąd
fot. pixabay

A jeszcze dziwniejsze jest to, że zatrzymany mężczyzna w swoim zachowaniu nie widział zupełnie nic złego. Uważał, że nikomu nic się nie stało, czyli, że wszystko jest w porządku. Policja wyświadczyła mu przysługę – odebrała mu prawo jazdy. Sąd może ukarać go grzywną w wysokości 30 tysięcy złotych.

Przeczytaj również