Ile wkrótce będzie kosztować benzyna i diesel? Koszmarne informacje dla kierowców są faktem

Sytuacja na rynku paliw jest fatalna – przynajmniej z punktu widzenia kierowców. Benzyna i diesel drożeją, bo drożeje cały czas ropa naftowa. Nie powinniśmy mieć na ten moment złudnych nadziei, że ceny się ustabilizują.

benzyna diesel
Podaj dalej

Ile wkrótce może kosztować benzyna i diesel? Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Na pewno nie powinniśmy liczyć ani na jakąś stabilizację cen, ani tym bardziej na obniżki. Ropa naftowa wciąż drożeje. Jak podkreślają eksperci „money.pl”, to już dziewiąty tydzień wzrostów cen ropy na giełdzie z rzędu. Według portalu po raz ostatni taka seria miała miejsce w 1983 roku. Sama ropa nie kosztowała tyle co teraz od siedmiu lat.

benzyna diesel
fot. pixabay

Jeśli chodzi o ropę brent, to aktualnie baryłka kosztuje 85 dolarów. Natomiast wydaje się, że my aktualnie na stacjach paliw odczuwamy skutki tego, co działo się trzy, cztery tygodnie temu, kiedy to ceny przekraczały akurat granicę 80 dolarów. To nie jest tak, że ropa drożeje i w tym samym momencie ma to bezpośredni wpływ na ceny paliw na stacjach, na nasze tankowanie.

Przypomnijcie sobie okres pandemii. Ceny spadały w niesamowitym tempie, chociaż według niektórych i tak za wolno i nie od razu. Eksperci tłumaczyli to wtedy tym, że stacje korzystają z paliwa zakupionego w rafineriach wcześniej, za normalne stawki. Dopiero po wyczerpaniu tych zapasów z rafinerii na stacje zaczęło trafiać to tańsze, „pandemiczne” paliwo i dopiero wtedy my odczuliśmy jakąś zmianę cen. Teraz mamy analogiczną sytuację – ceny rosną i aktualnie możemy być pewni, że będą rosły jeszcze przez minimum 3, 4 tygodnie. Aktualną sytuację na rynku paliw my odczujemy za jakiś miesiąc.

Ile będzie kosztowało paliwo? Po ile benzyna i diesel?

Nie da się jednoznacznie stwierdzić ile będzie kosztowało paliwo. Gdyby to zależało wyłącznie od cen ropy, to byłaby fatalna informacja dla kierowców. Natomiast eksperci zauważają, że tempo wzrostów nieco przygasło. Jest co najmniej kilka przyczyn, dlaczego tak się dzieje. Pierwsza z brzegu to to, że stacje zaczynają walczyć o klienta, który staje się coraz bardziej wymagający – przynajmniej w pewnym sensie.

fot. pixabay

Kierowca nie tankuje już tam, gdzie popadnie. Wielu z nas ma swoją ulubioną stację, albo dwie i zawsze tam tankujemy. Teraz natomiast sytuacja wymusiła coś innego. Teraz trzeba zrobić jakiś research, sprawdzić ceny paliw i finalnie zatankować tam, gdzie jest taniej. Dlatego stacje muszą uważać co robią, uważać na ceny, marże itd.

Stacje muszą pilnować tego, za ile oferują paliwo. Jeśli na wysokość którejś składowej ceny paliwa mają wpływ, to będą dbać o to, żeby ją obniżyć. Kierowca chce zatankować tam, gdzie jest taniej. Inne aspekty powoli przestają mieć dla niego znaczenie. Ceny rosną więc wolniej… ale rosną i rosły będą nadal. Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości.

Przeczytaj również