Mają swoich zwolenników, mają też przeciwników. Przy jednym natomiast nie ma co dyskutować – hulajnoga elektryczna to kapitalna sprawa. Ich sieć jest znakomicie rozwinięta w kilku większych polskich miastach, np. w Warszawie, gdzie mamy do wyboru kilka różnych firm.
Ja osobiście korzystałem z Bolta. Dlaczego? Z prostej przyczyny, jego obsługa jest wygodna i jest tani. Za minutę jazdy płacimy 50 groszy. To oznacza, że np. spod Stadionu Narodowego pod Pałac Kultury zajedziemy za jakieś 7 zł.
Elektryczne hulajnogi obecne są praktycznie wszędzie. Na rogu każdej ulicy, pod jakimiś zabytkami, restauracjami, atrakcjami. Zawsze gdzieś w okolicy ustawione są trzy, cztery, czy pięć hulajnóg. Wystarczy podejść, włączyć aplikację na swoim telefonie, zeskanować kod QR i jedziemy gdzie chcemy.
Hulajnoga elektryczna, dlaczego to takie komfortowe?
Jak wygląda to dalej? Teoretycznie powinniśmy jeździć po ścieżkach rowerowych. W przypadku Warszawy raczej nie ma z tym problemu, przynajmniej jeśli chodzi o centrum. Na wielu drogach są wytyczone pasy dla rowerzystów, z których możemy korzystać na hulajnodze. Jeśli akurat takowych nie ma, można wskoczyć na chodnik i – oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności – nim przejechać dalej.
Kiedy dojeżdżamy już na miejsce, po prostu parkujemy hulajnogę i klikamy „zakończ przejazd” w aplikacji. Zostawiamy hulajnogę i odchodzimy. To tak niesamowicie proste i wygodne, że sam zastanawiam się, jak w ogóle można inaczej poruszać się po mieście. Bo – jakby na to nie patrzeć – możemy wszędzie wjechać, wszędzie zaparkować i nie dotyczą nas korki.
Możemy odstawić hulajnogę i iść na obiad. To nic, że w tym samym czasie inna osoba przejmie „naszą” hulajnogę. To nic, bo kończąc obiad w obrębie 100, czy 200 metrów aplikacja pokaże nam kilka innych, dostępnych urządzeń. Pokaże nam też ich poziom naładowania, zasięg… a jeśli bardzo nam zależy, możemy ją sobie nawet zarezerwować.
Sam w przeszłości być może byłem trochę sceptyczny. Ale z drugiej strony prawda jest taka, że nie miałem styczności z tym systemem. Nie wiedziałem jak to wygląda. Teraz, kiedy tak sobie o tym myślę, to nie potrafię znaleźć minusów takiego rozwiązania. Taka hulajnoga elektryczna to w mieście najlepszy przyjaciel człowieka. No… albo przynajmniej jeden z lepszych.