Krzysztof Hołowczyc to postać, która pod wieloma względami może być wzorem dla mężczyzn. Sposób, w jaki prowadzi samochód rajdowy – wow. Jego wiedza na temat samochodów, w tym bardzo techniczna, na temat tych bardzo szybkich – wow. Sposób wypowiadania się, elokwencja, luz – jeszcze większe wow. A to, jak się ubiera? Nie bez powodu mówią, że to polski George Clooney.
– Nie lubię sztywnych ram, dlatego noszę lekkie, niezobowiązujące garnitury szyte na miarę, w których czuję się swobodnie. Tym bardziej cieszę się, że pojawiła się nowa marka ceniąca neapolitańskie krawiectwo. Jestem zachwycony jakością ubrań, które szyje dla mnie Plon – powiedział w wywiadzie dla „Elle Man” Hołowczyc.
Często szukamy jakiegoś wzoru. Jeśli chodzi o ubiór, to Hołowczyc wyznacza absolutnie topowe standardy. Często wygląda – jak to się potocznie mówi – jak milion dolarów. Bo przecież, panowie, elegancja to nie wszystko. – Neapolitański garnitur musi wyglądać elegancko i stylowo, ale przede wszystkim, musi być tak wygodny, że samo jego noszenie to przyjemność – mówi Mieszko Zasimowicz, dyrektor zarządzający Plon.
Neapolitański garnitur zamienia na kombinezon
– […] Widzę siebie. Nie tylko w samochodzie. Również pod samochodem. Z narzędziami, umorusany w smarze. Zawzięcie walę w zawieszenie, ale nie młotkiem, tylko kamieniem – wspomina w książce „Na Podium. Piekło Dakaru” Hołowczyc. Bo czasem z neapolitańskiego garnituru wskakuje w kombinezon i wtedy wszystko nagle się zmienia.
Hołek pod wieloma względami jest normalnym facetem. Kiedy trzeba, wygląda poważnie i elegancko. A kiedy przychodzi czas rajdów, siedzi w kombinezonie, często cały w błocie, oleju, czy smarze. Panowie, który z was nie spędzał tak wielu popołudni w warsztacie, czy garażu? To też pokazuje, że na wszystko w życiu jest miejsce, na wszystko jest odpowiednia pora i odpowiedni czas.
Hołowczyc pokazuje dwa oblicza. Jest nie tylko twarzą z pierwszych stron gazet i z telewizji, ale też zwykłym facetem. Z jednej strony legenda polskich rajdów, mistrz Europy, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, czy Srebrnym Krzyżem Zasługi. Gwiazda filmu i reklamy, poseł Europarlamentu, prezenter telewizyjny. Z drugiej normalny facet, z którym można porozmawiać o wszystkim. Człowiek, który do każdego podchodzi z szacunkiem i nad nikim nie czuje wyższości. Dumny ojciec trzech córek i oddany mąż, dla którego rodzina jest najważniejsza.
Bierz przykład – na pewno ci to nie zaszkodzi
Hołek swoją karierą pokazuje, że na wszystko jest czas. Jest pora na elegancję, ale jest też pora na zabawę. Raz przywdziewasz garnitur i tryska od ciebie elegancja, a później przychodzi czas na rozrywkę i pasje. Bo wciąż – jako 59-latek – kocha się ścigać i wciąż tryska młodzieńczą „zajawką”. Morał z tego jest taki, że chociaż Hołowczyca możemy pod wieloma względami brać za wzór, to on dalej jest przede wszystkim normalnym, fajnym facetem!
Możecie przekonać się o tym już w ten weekend. Siódma runda Pucharu Świata w Rajdach Baja, czyli ukochany przez Hołowczyca Baja Poland, odbywa się w dniach 26-29 sierpnia. Bazą imprezy jest Szczecin. Podczas rajdu trwa akcja Przejdź na TY z Hołkiem. Zawodnik zachęca do tego, aby przyjechać na rajd, do parku serwisowego, odwiedzić go, porozmawiać i zrobić sobie zdjęcie. Sami zobaczycie, że to przede wszystkim świetny gość!