Sprinterski wyścig podczas Grand Prix Austrii F1 rozpoczął się od małego trzęsienia ziemi. Najpierw wydawało się, że kuriozalną pomyłkę popełnili mechanicy Alpine, którzy na polach startowych pozostawili bolid Fernando Alonso na podnośniku i z kocami grzewczymi na kołach. Później natomiast okazało się, że w bolidzie Hiszpana doszło do awarii, której nie udało się usunąć –Alonso nie wystartował do 24-okrążeniowego sprintu.
Małe problemy na okrążeniu formującym miał również Guanyu Zhou z zespołu Alfa Romeo F1 Team ORLEN, natomiast te udało się szybko rozwiązać i Chińczyk przystąpił do wyścigu. Trwający około 36 minut wyścig nie należał do najbardziej emocjonujących. Oko cieszyć mogła wyłącznie walka pomiędzy Mickiem Schumacherem i Lewisem Hamiltonem. Walka – należy zaznaczyć – o 8. miejsce.
Ostatecznie Max Verstappen prowadził od startu do mety i wygrał wyścig, przywożąc za sobą Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza. Dwójka Ferrari nie miała sposobności do ataku. Za nimi do mety z większą stratą dojechali George Russell oraz Sergio Perez. Tuż za nimi znalazł się jedyny w tym wyścigu kierowca Alpine, Esteban Ocon.
Valtteri Bottas z zespołu Alfa Romeo F1 Team ORLEN dojechał do mety na 10. pozycji. Po mimo startu z alei serwisowej Zhou udało się awansować na wysokie 14. miejsce, pokonując m.in. dwójkę Alpha Tauri – Pierre’a Gasly’ego oraz Yukiego Tsunodę.
Główny wyścig odbędzie się oczywiście w niedzielę. Jego start zaplanowano na godzinę 15:00.