Dostajesz mandat – ktoś „weźmie” punkty karne za ciebie? Co grozi za takie sprytne oszustwo?

Sprytne oszustwo stare jak świat. Dostajesz mandat, ale nie chcesz punktów. Wtedy podajesz, że samochodem jechał ktoś inny. On „bierze” na siebie punkty karne, ty płacisz mandat. Co grozi za takie zachowanie?

mandat fotoradar punkty karne
Podaj dalej

Pewnie każdy z was zna osobę, która kiedyś wykonała to sprytne oszustwo. Przyjmijmy, że kierowca Kowalski otrzymuje mandat ze zdjęciem z fotoradaru. Ma już na swoim koncie 20 punktów. Kolejne pięć będą oznaczały utratę prawa jazdy. Wtedy… pan Kowalski zgłasza, że samochodem jechała jego żona.

mandat fotoradar punkty karne
fot. pixabay

Efekt takiej zamiany? Oficjalnie mandat przechodzi na żonę pana Kowalskiego. Oczywiście to on sobie płaci mandat, natomiast punkty karne oficjalnie dopisane są do dorobku jego żony. Co to ma na celu? A no właśnie to, że chociażby w związku jedna osoba cały czas korzysta z samochodu i nie chce sobie nabijać konta punktami, a ta druga rzadko korzysta z auta. Ona może mieć punkty – nie robi jej to różnicy.

Fotoradar zrobił ci zdjęcie? Oto sposób na to, jak uniknąć kary – nie zapłacisz wtedy mandatu?

W internecie są nawet ogłoszenia – ludzie się ogłaszają, że wezmą na siebie punkty za opłatą – np. 100 zł za jeden punkt. Jak informuje serwis „Bezprawnik”, często w takich ogłoszeniach są nawet podane cechy charakterystyczne takiej osoby, jak np. kolor włosów i wiek – aby teoretycznie wszystko się zgadzało ze zdjęciem z fotoradaru (niezbyt wyraźnym, oczywiście).

Kup teraz – opony w mega promocji!

Za takie sprytne, wydaje się drobne oszustwo, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – za poświadczenie nieprawdy – podaje „Bezprawnik”. W przypadku ogłoszeń i ewentualnego uzyskania korzyści majątkowych przez osobę, która poda się za kierowcę, grozi nawet 8 lat więzienia.

Przeczytaj również