Dlaczego jazda pod wpływem alkoholu jest niebezpieczna? Wiele osób nie rozumie, o co tutaj chodzi

O tym, że jazda samochodem pod wpływem alkoholu jest zabroniona, wie chyba każdy. Stosunkowo często mówi się o tym w mediach. Głównie przy okazji kolejnego, zazwyczaj tragicznego wypadku, w którym ktoś zginął z winy pijanego kierowcy. Takie sytuacje się zdarzają – niestety. Mam jednocześnie takie wrażenie, że nie wszyscy do końca rozumieją dlaczego taka jazda jest szkodliwa? No właśnie…

unia europejska
Podaj dalej

Jazda pod wpływem alkoholu – dlaczego to złe?

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2022 roku zatrzymano na polskich drogach bez mała 98 tysięcy pijanych kierowców. Daje to przerażającą średnią na poziomie 268 pijanych kierowców każdego dnia. Jeszcze bardziej przerażający jest fakt, że przecież to nie wszyscy. Chodzi mi o to, że przecież policja nie zatrzymuje wszystkich pijanych kierowców. Fizycznie nie ma takiej możliwości. Aby było to możliwe, patrole musiałyby się znajdować na dosłownie każdym odcinku drogi w tym kraju i kontrolować wszystkich.

jazda pod wpływem alkoholu alkohol
fot. freepik

A teraz sami sięgnijcie do swojej pamięci. Przypomnijcie sobie – powiedzmy – ostatnie dwie, albo trzy przejażdżki samochodem. Nie ważne gdzie i w jakim celu. Czy do pracy, do rodziny, na zakupy – mało istotne. I przypomnijcie sobie, czy spotkaliście chociażby jeden patrol policji? A kiedy po raz ostatni zostaliście zatrzymani do kontroli? Ja mogę tutaj odpowiedzieć za siebie – w całym moim życiu do kontroli drogowej zostałem zatrzymany… jeden raz! Uprawnienia posiadam od ponad 10 lat i nie pamiętam dnia, kiedy nie prowadziłem auta. Pewnie kiedyś przy okazji pandemii…

Zmierzam do tego, że policja przecież nie może kontrolować wszystkich. Skoro ja przez ponad 10 lat miałem jedną kontrolę drogową? I to w sumie… uzasadnioną, bo jechałem na złych światłach. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że gdybym włączył dobre światła, do teraz bym nie miał nawet jednej kontroli na drodze. Policja może skontrolować jakiś mały wycinek kierowców. Jakiś… nawet nie procent, a prędzej promil wszystkich kierowców, którzy znajdują się na drogach. I wciąż mamy średnią na poziomie 268 pijanych kierowców dziennie. Ile jest ich naprawdę? Ilu jest tych, których po prostu nikt nie złapie, nie zidentyfikuje? Którzy przejadą po prostu z punku A do punktu B?

Przerażająca wizja…

Pijani kierowcy tylko w 2022 roku spowodowali 1415 wypadków w których zginęły 172 osoby. Osobiście jestem zdania, że nawet 1 osoba, która poniosła śmierć w takich okolicznościach, to i tak za dużo. Spójrzcie na to z drugiej strony. Tzw. niskokosztowe linie lotnicze mają w większości samoloty, które mogą pomieścić jakieś 180, 190 osób na pokładzie. Wyobraźcie sobie, że każdego roku jeden taki samolot spada na terenie Polski. Raz na rok mamy katastrofę lotniczą w naszym kraju, w której wszyscy nagle giną. Tak – to działa na wyobraźnię. Katastrofa lotnicza.

Ale kiedy tyle samo osób zginie w wypadkach na drogach. Przez pijanych kierowców? Mam wrażenie, że przechodzimy obok tego jakoś – no nie wiem – obojętnie? 172 osoby zginęły. A ilu było rannych? Ile było osób skazanych na żmudną rehabilitację? Ilu osobom zniszczyło to życie – plany, marzenia? Nikt o tym nie mówi. Wszystkiego tego dałoby się uniknąć. Wystarczy, że osoby pod wpływem alkoholu nie siadałyby za kierownicę. Czy to naprawdę jest aż takie trudne do zrozumienia?

Nie rób tego. Nigdy…

„Auto-Świat” skupił się kiedyś na tym problemie i przedstawił największe problemy w związku z jazdą pod wpływem alkoholu. Kierowca ma wtedy m.in. zaburzoną zdolność oceny sytuacji i swoich umiejętności, nie potrafi odpowiednio wyczuć odległości. Traci refleks, zmienia się jego pole widzenia. Można by tak wymieniać jeszcze przez chwilę. Mówiąc w skrócie – kierowca pod wpływem alkoholu gorzej reaguje, nie przewiduje a do jego jazdy wkrada się brawura. Wszystko jest nie tak, jak powinno.

W mojej opinii jazda pod wpływem alkoholu jest jednym z największych problemów na polskich drogach. A może i największym zaraz za jazdą z nadmierną prędkością. Czasami w sieci toczy się rozmowa na temat limitów alkoholu w organizmie. Ktoś twierdzi, że u nas i tak przepisy są rygorystyczne, ponieważ w świetle prawa problemy zaczynają się od zawartości alkoholu w organizmie na poziomie 0,2 promila, a nie 0,5 jak w niektórych innych europejskich krajach.

A moje pytanie brzmi – dlaczego w ogóle 0,2? Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, aby ten limit wynosił 0. Równe, bez żadnych przecinków. Po prostu – wypiłeś cokolwiek, nie prowadzisz samochodu i temat jest zamknięty. Koniec. Piwo, lampka wina, kieliszek wódki – cokolwiek by to nie było. Piłeś alkohol, nie prowadzisz auta. Tak trudno jest to zrozumieć?

Przeczytaj również