Rok 2020 jest jaki jest. Przez pandemię koronawirusa wszyscy producenci notują spadki. Nikt przez długi czas w ogóle nie myślał o kupnie nowych aut. Jest natomiast sektor, który pandemii aż tak mocno nie odczuł, ba, nawet zaliczył drobne wzrosty.
Jak sprawa wygląda na rynku europejskim? Wzrost notują samochody z napędem alternatywnym. Oczywiście nie oszukujmy się, nie chodzi tu o samochody elektryczne. Statystyki podbijają przede wszystkim hybrydy.
Problemy ma z kolei diesel. Sprzedaż samochodów o takim napędzie notorycznie spada. Udział diesli w rynku wynosi już mniej, niż 30%, co oznacza, że jest najniższy od ponad 25 lat. Oczywiście ma to po części związek z normami emisji spalin. W sposób sztuczny morduje się diesel i robi wszystko, aby na ulicach pojawiało się jak najwięcej elektryki.
Jeśli chodzi o auta z prądem, to jak już mówiliśmy, samochody elektryczne nie robią szału i będzie tak jeszcze bardzo długo. Pytanie, czy taki trend w ogóle kiedykolwiek się zmieni. Można wątpić, bo obecnie auto elektryczne jest kompletnie niepraktyczne. Co innego hybryda… Ją ludzie doceniają coraz bardziej.