Jeszcze w ubiegłą środę pojawiło się notowanie średnich cen paliw na portalu „e-petrol”, gdzie benzyna wciąż była droższa, niż diesel. Za PB95 płaciliśmy bowiem średnio 7,94 zł za litr, zaś za ON 7,73 zł. Myślę, że już kolejne – jutrzejsze notowanie może przynieść dosyć duże trzęsienie ziemi. Od minionego czwartku w rafineriach za benzynę płaci się mniej, niż za olej napędowy. Co to oznacza?
Jeszcze 2 czerwca metr sześcienny benzyny w polskich rafineriach kosztował średnio 7519 zł. Metr sześcienny diesla w ten sam dzień kosztował 7172 zł. To różnica rzędu 347 zł. 31 maja ona wynosiła aż 460 zł. A skoro benzyna była tak znacząco droższa w rafineriach, to musiała być też droższa na stacjach – to jasne. Natomiast później PB95 zaczęła stopniowo tanieć, a ON wręcz przeciwnie. Ceny zrównały się w okolicach 15 czerwca, a później?
https://wrc.net.pl/kw-pilne-masz-czas-tylko-do-30-czerwca-jesli-sie-spoznisz-czeka-na-ciebie-kara-nawet-5-tysiecy-zlotych
Aktualnie za metr sześcienny diesla w polskich rafineriach trzeba zapłacić średnio 7378 zł. Z kolei metr sześcienny benzyny kosztuje na ten moment 7150 zł. Zatem benzyna jest już tańsza o 228 zł. I patrząc na wykres „e-petrol”, można się spodziewać tego, że benzyna będzie nadal taniała. Z kolei diesel czekają albo kolejne wzrosty, albo utrzymanie poziomu. A co to oznacza? To dla kierowców może oznaczać wyłącznie jedno…
Kierowco, przygotuj się…
Dla kierowców to oznacza tylko jedno – w kolejnych dniach diesel – nie tyle, że przebije ceny benzyny – on będzie zdecydowanie droższy i będzie drożał z każdym dniem. Z kolei za benzynę powinniśmy stopniowo płacić coraz mniej. Zmiany powinny być widoczne na stacjach dosłownie „na dniach”. Kierowcy samochodów na benzynę mogą zatem odetchnąć na moment z ulgą. Oczywiście stopniowo.
https://wrc.net.pl/kw-klimatyzacja-w-samochodzie-zawsze-robiles-to-niewlasciwie-trzeba-odrobiny-sprytu-aby-ja-wykorzystac
Ile w najbliższych dniach powinno kosztować paliwo? Jeśli chodzi o benzynę, powinniśmy się spodziewać cen w okolicach 7,60-7,70 zł za litr. Zaś w przypadku diesla, tutaj oczywiście sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Tutaj z kolei należy się spodziewać cen przekraczających 7,90 zł za litr, a kto wie, może nawet zbliżających się do magicznej bariery 8 zł za litr.
Kup teraz – opony w mega promocji!
Oczywiście nadal mówimy o zmianach, które poniekąd są absurdem. Cieszymy się, bo benzyna może potanieć o 20, czy 30 groszy. Prawda jest taka, że powinna potanieć o 2 zł. Tam jest jej miejsce – w porywach na poziomach między 5,70 a 6,00 zł. To są wysokie poziomy cen paliw w Polsce. A nie 7,70 albo 8,00 zł. To nie są poziomy cen paliw w Polsce, tylko jakiś chory absurd, który musimy znosić.