Mitsubishi, którego możesz nie kojarzyć
W 1969 roku na rynku pojawiło się Mitsubishi Galant. Model produkowany w Okazaki niemal od samego początku był niezwykle stylowy i elegancki. Na wyobraźnię młodszych odbiorców może dziś zadziałać chociażby fakt, że na niektórych rynkach był on określany jako „Sigma”. Galant od zawsze był bardzo klasyczny. Oprócz ponadczasowej sylwetki cechował się też bezawaryjnością, świetnymi silnikami i osiągami. Dziś na rynku dostępne są starsze modele z okresu przełomu tysiącleci. Galanta można kupić nawet w okolicach 10 tysięcy złotych.
Cofnijmy się na moment do 1987 roku. Wówczas na rynku pojawił się Galant szóstej generacji. Samochód był bardzo udany i wygrywał wiele nagród. Również na rodzimym, wymagającym japońskim rynku. W 1989 roku Japończycy zdecydowali się na zupełnie nieoczywisty ruch. Z prośbą o pomoc w wyprodukowaniu limitowanej edycji zgłoszono się do… AMG. Dzisiaj ta marka kojarzy się nam oczywiście z Mercedesem, natomiast niemiecki producent jest jej właścicielem dopiero od 1999 roku.
Galant AMG? Dziwnie brzmi, ale…
Mitsubishi Galant AMG oparto o GTi-16v z silnikiem o pojemności 2 litrów i mocy 140 koni mechanicznych. Wolnossący silnik po ingerencji AMG generował 170 koni mechanicznych i 191 Nm momentu obrotowego. Niemiecka marka wzbogaciła Galanta o nowy body kit. Oczywiście bardzo subtelny, obejmujący m.in. listwy progowe i spojler. Były też inne felgi oraz… naturalnie znaczki AMG. Środek pokryto był w całości skórą i wszystko sprawiało… i wciąż sprawia, niesamowite wrażenie.
Mitsubishi Galant wspólnie z innym modelem – Debonair – to jedyne japońskie auta, którymi w przeszłości zajmowało się AMG. W moim odczuciu samochód wygląda cudownie. Bez cienia wątpliwości mogę nazwać go jednym z najpiękniejszych Mitsubishi w historii. Oczywiście, osiągi nie robią dziś jakiegoś piorunującego wrażenia. Ale… chyba nie o to chodzi. Mariaż z AMG wielu wydaje się dziwny, może wręcz szokujący. Ja uważam, że wyszło znakomicie. Galanta w wersji AMG trudno jest dziś kupić… bo też niewiele tych aut w ogóle wyprodukowano. Ceny zazwyczaj oscylują w okolicach 75 tysięcy złotych.
Inspiracja: Facebook / Fani motoryzacji / Marcin Motyl
Zdjęcia: „collectingcars.com”