Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Grand Prix Abu Zabi. Chaotyczne treningi F1…
Weekend z Grand Prix Abu Zabi rozpoczął się od pierwszej sesji treningowej. Wystartowała ona o godzinie 10:30 czasu polskiego. Jeszcze przed weekendem oczywistym było, że tę sesję trzeba będzie potraktować w formie… ciekawostki. Po pierwsze, to początek weekendu wyścigowego, więc tor był jeszcze brudny. Po drugie, sesja była rozgrywana przy świetle naturalnym, w środku dnia. To oznaczało, że będzie kompletnie niemiarodajna względem kwalifikacji oraz niedzielnego wyścigu. A po trzecie…
Po trzecie aż 10 kierowców na torze to byli juniorzy, którzy na co dzień nie ścigają się bolidami F1. Wynika to z konkretnych regulaminów i każdy zespół musi poświęcić daną liczbę treningów właśnie dla swoich juniorów. Tak się składa, że zazwyczaj wszyscy wykorzystują to właśnie w Abu Zabi – przy ostatniej możliwości w sezonie. Tak oto w pierwszym treningu oglądaliśmy Jake’a Dennisa i Isacka Hadjara w Red Bullach, Frederica Vestiego w Mercedesie, Roberta Schwartzmana w Ferrari, Pato O’Warda w McLarenie, Felipe Drugovicha w Astonie Martinie, Jake’a Doohana w Alpine, Zaka O’Sullivana w Williamsie oraz Olivera Bearmana w Haasie.
Sensacja, czy zapowiedź?
Nieoczekiwanie drugi czas w pierwszym treningu osiągnął Drugovich. Brazylijczyk wykręcił czas gorszy o zaledwie 0,288 s od zwycięzcy – George’a Russella. Trzecie miejsce zajął… Daniel Ricciardo z zespołu AlphaTauri wspieranego przez ORLEN. Wynik Drugovicha mógł jednak cieszyć. Czy to niespodzianka, sensacja? A może ledwie zapowiedź tego, co wydarzy się w przyszłości? Nie od dzisiaj wiadomo, że Brazylijczyk to jeden z najbardziej utalentowanych juniorów w F2.
Podczas drugiego treningu zawodnicy też raczej nie mogli liczyć na wykonanie dobrych przejazdów. Najpierw rozbił się Carlos Sainz, a później Nico Hulkenberg. Obie te przygody spowodowały, że nad torem wywieszona została czerwona flaga. Zawodnicy stracili na tym mnóstwo czasu. To tym bardziej bolesne, że to właśnie drugi trening był jedynym miarodajnym przed najważniejszymi sesjami weekendu. Tutaj trzeba było wykonać odpowiednią pracę, odpowiednie programy, które pozwoliłyby na znalezienie dobrej strategii. Czerwone flagi to uniemożliwiły.
Co wydarzy się dalej?
Ostatecznie w drugim treningu najlepszym czasem popisał się Charles Leclerc, 0,043 s przed Lando Norrisem i 0,173 s przed Maxem Verstappenem. Dobrze poradzili sobie też Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo z zespołu AlphaTauri wspieranego przez ORLEN. Tak czy inaczej, mam takie przeświadczenie, że zespoły nie zebrały odpowiedniej ilości danych przed dalszą częścią weekendu. A jutrzejszy, trzeci trening, zupełnie w tym nie pomoże. On również będzie rozgrany w środku dnia i warunki na torze będą wtedy zupełnie inne.
Tak czy inaczej, trzeci trening F1 rozpocznie się o godzinie 11:30 i potrwa godzinę. Być może ktoś zdecyduje się na jego wydłużenie ze względu na to, co działo się dzisiaj podczas drugiego treningu, natomiast nie wiem na ile to pomoże. Już o godzinie 15:00 wystartują kwalifikacje – pierwsza z dwóch najważniejszych sesji tego weekendu. Możemy przygotować się na spore emocje. Tak to zazwyczaj bywa, że jeśli zespoły nie są w stanie zebrać odpowiedniej ilości danych w treningach, dalsza część weekendu to zagadka. Dla jednych zagra to lepiej… dla drugich niekoniecznie. Na pewno będzie ciekawie!