Ten Diesel pali 3 litry na 100 kilometrów
Według portalu „e-petrol” Diesel kosztował w ostatnich dniach średnio 6,45 zł. Eksperci przewidują jednak, że ceny paliw będą rosnąć i wkrótce przekroczą barierę 6,50 zł. Wszyscy tęsknimy za czasami, w których paliwo kosztowało 5 zł. Nawet, jeśli wtedy wydawało się, że to sporo, tak teraz takie ceny wspominamy z westchnieniem. Wszechobecna drożyzna sprawia, że ludzie szukają oszczędności. Nie mamy wpływu na ceny paliw. Natomiast mamy wpływ na to, ile realnie wydajemy na paliwo. Trzeba jednak szukać pewnych kompromisów.
Wiele osób decyduje się na zmianę samochodu. „Tanie auto do pracy” to temat, który przewija się w naszej świadomości od lat. Mam wrażenie, że teraz jest to kwestia bardziej aktualna, niż kiedykolwiek wcześniej. Szukamy samochodu, który mało pali, niewiele kosztuje i jest względnie tani w utrzymaniu. Istnieje jednak dosyć spora różnica pomiędzy ciągłym tankowaniem auta, które pali 7, albo 8 litrów na 100 kilometrów… a takiego, które pali około 3 litrów na 100 kilometrów. A takie przecież na rynku wciąż są dostępne. I cieszą się ostatnio sporym zainteresowaniem.
Mniej, niż 5 tysięcy złotych
Moją uwagę przykuł niedawno Volkswagen Lupo 1.2 TDI. Lupo to samochody, które były produkowane pomiędzy 1998 a 2005 rokiem. Mowa tutaj o najmniejszym na tamte czasy modelu niemieckiej marki, a jednocześnie pierwszym typowo miejskim aucie Volkswagena. Jego silnik był tak dobry, że w 1999 roku otrzymał nagrodę Engine of The Year Award. Wersja 1.2 TDI 3L to do dzisiaj wyznacznik, jeśli chodzi o kwestie niskiego spalania i oszczędności.
Był to pierwszy seryjnie produkowany samochód, który spalał 3 litry paliwa na 100 kilometrów. Spełniał również normy Euro 4. Nic więc dziwnego w tym, że Diesel z Niemiec zyskał tak ogromną popularność. Również w naszym kraju ludzie coraz częściej się temu przyglądali. Do dzisiaj na ulicach można spotkać Volkswageny Lupo i mam wrażenie, że ich właściciele aktualnie mogą poczuć, że zrobili świetny biznes. Mieć w tych czasach auto, które pali 3 litry na setkę? To jednak pewien komfort. Oczywiście nie jest to „demon prędkości”, bo silnik sygnuje się zawrotną mocą 61 koni mechanicznych. Natomiast przy podróżowaniu po mieście jest to w zupełności wystarczające.
Volkswagen Lupo 1.2 TDI – warto?
W tym momencie trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Volkswagen Lupo 1.2 TDI 3L to przede wszystkim bardzo budżetowa opcja. Na portalach z ogłoszeniami można znaleźć taki samochód za mniej, niż 5 tysięcy złotych. Czy to nie jest definicja taniego, oszczędnego, miejskiego samochodu „do pracy”? Według mnie Lupo spełnia wszelkie możliwe warunki, aby można było go tak określić. Spalanie na poziomie 3 litrów. Cena w okolicach 5 tysięcy złotych. Dlaczego nie?