Była to druga edycja mistrzostw kraju w grze Colin McRae Rally. Kubica obok m.in. Grzegorza Gaca, czy Macieja Lubiaka został zaproszony w roli VIPa. Co ciekawe, kilka osób twierdzi, że Robert nie miał wtedy swojego komputera, więc z grą zapoznał się w kafejce internetowej oraz u swojego kolegi. To oczywiście nie mogło się równać z wielotygodniowymi przygotowaniami innych zawodników, którzy grę znali na pamięć.
Kubica ze swoim bez wątpienia ogromnym talentem wygrał zawody, chociaż początkowo uplasowany był na niższym miejscu. Robert był pewny, że pojechał szybciej, więc udał się na rozmowę do sędziów. Okazało się, że niesłusznie nałożono mu minutę kary. Po jej anulowaniu stało się jasnym, że Kubica był najlepszy. To nie spodobało się jego rywalom.
Byli tacy, którzy oskarżali obecnego kierowcę Williamsa o oszustwo. Według nich Kubica „jechał na kodach” przez co konkurenci nie akceptowali swojej porażki. Oczywiście dla ówczesnego zawodnika Formuły Renault 3.5 była to forma rozrywki i oddał on trofeum kierowcy, który zajął wtedy drugie miejsce. Później na forum internetowym zaznaczył, że po tak niemiłych doświadczeniach i oskarżeniach nie zamierza więcej brać udziału w takich imprezach.
A pamiętacie, kiedy w 2005 roku Robert #Kubica wygrał ogólnopolski turniej Colin McRae – i oskarżono go o cheaty?:https://t.co/Z7RShDiJo3 pic.twitter.com/ON0T6DaGtQ
— GRYOnline.pl (@golpl) 12 października 2017