Polak w rozmowie z dziennikarzami na torze Yas Marina przyznał, że jest w lepszej formie fizycznej niż w 2010 roku, kiedy po raz ostatni ścigał się w Formule 1.
Dziś Robert ma wrócić do samochodu Williamsa i skupić się na krótkich, szybkich przejazdach. Wczorajszy dzień służył do aklimatyzacji, a krakowianin jeździł z zatankowanym pod korek bakiem paliwa. Dziś możemy spodziewać się dużo lepszych czasów.
Pojawiły się także obawy o jego możliwości związane z prawym ramieniem, jednak Robert szybko im zaprzeczył: – Ludzie mówią, że prowadzę bolid jedną ręką. Tak nie jest – skomentował.
– Myślę, że prowadzenie bolidu Formuły 1 jest rzeczą niemożliwą. Mam jednak pewne ograniczenia, więc w niektórych obszarach moje ciało działa inaczej, co nie jest niczym złym. Jesteśmy ludźmi, a nasze mózgi mają pomagać ciału pokonywać różne przeszkody. To codzienność. Myślę, że mam to pod pełną kontrolą.
Kubica przez ostatnie pół roku pracował niesamowicie ciężko aby uczynić ten powrót możliwym, co związane jest m. in. z dużo bardziej wymagającymi bolidami niż w latach poprzednich.
– Przez ostatnie sześć miesięcy wykonałem świetną pracę – przyznał. – Nie było łatwo, nie leżałem przez ten czas w łóżku. Prawdopodobnie jestem w swojej najlepszej kondycji, zdecydowanie lepszej niż wtedy, kiedy ścigałem się w roku 2010. Motywacja więc jest, a ciało reaguje we właściwy sposób.
– Oczywiście zaczynam wszystko niemal od zera, bo Formuła 1 w ciągu ostatnich 7 lat zmieniła się bardzo. Moje doświadczenie wyniesione z królowej motorsportu pozwoliło mi jednak przyspieszyć proces nauki.
Tagi: Kubica, F1, Testy, Williams, Abu Dhabi