Ktoś przerobił Porsche na zwykłego Volkswagena. Dokładnie na odwrót niż wszyscy

Widzieliśmy już setki dziwnych projektów motoryzacyjnych, ale ten wychodzi poza skalę. Jeśli myślisz, że widziałeś już wszystko, to jesteś w błędzie. Ktoś właśnie przerobił zupełnie prawdziwe i oryginalne Porsche na… dosyć zwyczajnego Volkswagena. Czy taka konwersja ma jakikolwiek sens? I właściwie po co ktoś w ogóle ją zrobił?

porsche-przerobione-na-garbusa
Podaj dalej

Przeróbka… w drugą stronę

porsche-przerobione-na-garbusa
fot. marktplaats

To, że ktoś kto ma Volkswagena, albo inny „zwykły” samochód, próbuje przerobić go na coś, czym nie jest, nie powinno nas dziwić. Wszak każdy z nas marzy o posiadaniu Porsche, prawda? Dlaczego by zatem nie włożyć do swojej Jetty felg z logiem niemieckiego producenta supersamochodów. 

Wyjątkowa promocja dla kierowców. Odbierz bon o wartości 120 zł na paliwo

Ludzie zazwyczaj chcą najładniejszych, czy też najdroższych rzeczy. I nawet jeśli nie jesteśmy w stanie sobie ich kupić, co zdarza się nad wyraz często, możemy przynajmniej udawać, że je mamy. Samochody ze znaczkami RS, podrabiane torebki, czy kupowane na raty „drobnostki” są najlepszym tego przykładem. I nikogo nie chcemy tu oceniać – każdy z nas zapewne robił podobne rzeczy. 

porsche-przerobione-na-garbusa
fot. marktplaats

Dziś mamy przed sobą jednak coś zupełnie odwrotnego. To, co widzicie na zdjęciach, to nie jest Porsche zbudowane ze Skody. To zwykły Volkswagen, który powstał na bazie… Porsche. I choć ma on wiele wspólnego z 911, wszak został zaprojektowany przez tego samego autora, to jednak nie wygląda ani trochę jak sportowe Porsche. Dawcą był skromny model Boxstera. 

Potężna moc Porsche pod skórą Garbusa

porsche-przerobione-na-garbusa
fot. marktplaats

Miał on silnik z przodu, jednak najwyraźniej całkiem dobrze przyjął karoserię Garbusa. Autor tej dziwacznej maszyny budował ją od 2019 roku przez trzy długie lata. I z pewnością nie jest to idealne odwzorowanie Garbusa, ponieważ różni się na przykład rozstaw osi. No i oczywiście silnik. Zamiast 54-konnego samochodu o prymitywnej konstrukcji mamy tu sportowy samochód z silnikiem 3.2 H6, który za pośrednictwem manualnej skrzyni biegów generuje około 260 koni mechanicznych. 

Wyjątkowa promocja dla kierowców. Odbierz bon o wartości 120 zł na paliwo

Kluczowa technologia Porsche została zatem nienaruszona. Na pokładzie znajdują się wszystkie elementy zapewniające komfort i bezpieczeństwo. Od klimatyzacji, przez ABS, aż po elektrykę. Samochód wygląda naprawdę jak Garbus i dopiero siadając za kierownicą możemy dowiedzieć się, czym jest naprawdę. Baza pochodzi z 2000 roku i nie wiadomo, jaki ma przebieg. Właściciel twierdzi, że samochód bez żadnego problemu przeszedł holenderski przegląd techniczny. Dzięki temu można używać go w normalnym ruchu drogowym. 

porsche-przerobione-na-garbusa
fot. marktplaats

Czy ten samochód zrobi na kimś wrażenie? Cóż – Garbus jeżdżący jak Porsche to z pewnością niecodzienny widok. Ale samochód wystawiony jest na aukcji za 60 000 euro, czyli około 250 000 złotych. To całkiem sporo, jak za chałupniczy projekt. Ale może znajdzie się jakiś fan Garbusa/Porsche, który spojrzy na to nieco inaczej. 

porsche-przerobione-na-garbusa
fot. marktplaats

Przeczytaj również