Koncepcyjne rozwiązanie zostaje wbudowane w podłokietnik Nissana Juke i podkreśla rosnący problem korzystania ze smartfonów podczas jazdy.
Według badań przeprowadzonych przez brytyjski automobilklub, liczba kierowców, która przyznaje się do korzystania z telefonu w trakcie jazdy wzrosła z 8 procent w 2014 roku do 31 procent w 2016.
Użytkownicy co raz częściej sprawdzają wiadomości i przychodzące powiadomienia pojawiające się na ekranach ich telefonów, nawet podczas jazdy.
Nissan Signal Shield daje kierowcom wybór między możliwością kontaktu ze światem zewnętrznym, lub też jego brakiem, a wszystko ma odbywać się dzięki zwyczajnemu wyciągnięciu telefonu z ukrytego w podłokietniku schowka.
W swoich publikacjach japoński producent reklamuje koncepcyjne rozwiązanie za pomocą hasła „cyfrowego detoksu”.
Jeśli będziemy mieli ochotę posłuchać muzyki lub audiobooka z naszego telefonu, nie będzie stanowiło to problemu dzięki połączeniu smartfona z samochodem za pomocą portu USB lub gniazda AUX. O ile oczywiście materiały będą znajdowały się w pamięci schowanego w klatce Faradaya telefonu. Korzystanie z serwisów typu TIDAL, czy Spotify nie będzie wchodziło w grę.
Najciekawsze w całym pomyśle wydaje się to, że nie wprowadza on żadnych ograniczeń. Jeśli znajdziemy się w niebezpieczeństwie, czy będziemy musieli nagle skontaktować się z kimś z naszych bliskich, wystarczy wyciągnąć telefon ze schowka i już. Gorzej, jeśli ktoś będzie potrzebował kontaktu z nami…