Powszechny dostęp do smartfonów zaczyna stanowić bardzo duże zagrożenie na światowych drogach. Uzależnienie i konieczność bycia w stałym kontakcie z cyfrowym światem przyczynia się do prowokowania wielu wypadków, co gorsza, ze skutkiem śmiertelnym. Veilig Verkeer Nederland czyli ogólnokrajowe stowarzyszenie użytkowników dróg działające w Holandii stwierdziło, że co czwarty incydent drogowy jest spowodowany właśnie rozproszeniem wynikającym z użytkowania telefonu komórkowego.
Przedstawiciele partii politycznych tworzących koalicję rządową w Holandii, wystosowali propozycję na mocy której korzystanie ze smartfona podczas jazdy ma być traktowane jako przestępstwo i porównywalne będzie do prowadzenia pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Co ciekawe, najwięcej nieszczęścia spowodowane jest wysyłaniem wiadomości SMS, jednak kwestie związane z dostępem do internetu również zbierają swoje żniwo.
Na dzień dzisiejszy za przewinienie związane z korzystaniem ze smartfona dokonane na terenie Holandii można dostać mandat w wysokości 230 euro. Przepisy nie są jednak doprecyzowane a sławetna jest historia, kiedy to kobieta potrąciła i zabiła rowerzystę, a powodem kolizji było zaniechanie związane właśnie z pisaniem wiadomości SMS przez kierującą pojazdem. Dowody były niewystarczające i kobietę skazano na … 120 godzin prac społecznych.
Możliwe, że na skutek nowatorskich holenderskich przepisów, kierujący pojazdem nie tylko nie będą mogli korzystać, ale nawet posiadać na widoku telefonu komórkowego. Urządzenie będzie musiało być umieszone w schowku, torebce lub innym miejscu znajdującym się poza zasięgiem wzroku. Co w takim układzie z osobami, które telefony wykorzystują jako nawigację?